Pierwsza runda play off sypnęła rekordami. Znakomitą frekwencję na stadionach w Toruniu, Gorzowie i Lesznie odnotowały władze PGE Ekstraligi.
Teoretycznie następne mecze w play off powinny cieszyć się jeszcze większym powodzeniem. Przecież żadna z drużyn nie może być pewna awansu i dodatkowo toczy się walka o miejsce tzw. lucky losera. W rewanżach zapowiada się bardzo ciekawa konfrontacja, ponieważ zespoły które przegrały pierwsze mecze mają całkiem pokaźną zaliczkę punktową.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[FOTORELACJA]190[/FOTORELACJA]
[ZT]30919[/ZT]
W pierwszej rundzie play off na trybunach stadionów w Toruniu, Gorzowie Wielkopolskim i Lesznie zasiadło aż 38 488 kibiców! Takie dane przekazała Ekstraliga Żużlowa spółka z o.o.., zarządzająca rozgrywkami. Jest to średnia ponad 12 829 kibiców na mecz w przypadku tylko trzech pojedynków ćwierćfinałowych.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, to nasz rekord tegorocznej frekwencji na Smoczyku. Stawka meczu i niedzielny wieczór – to podstawy, dla których nasz stadion wypełnił się kibicami – mówi Rafał Dobrowolski, rzecznik prasowy Fogo Unii Leszno.
Liczba widzów na poszczególnych meczach:
Toruń - Lublin: 10 609
Gorzów - Częstochowa: 12 879
Leszno - Wrocław: 15 000
[ZT]30918[/ZT]
- Aktualnie w PGE Ekstralidze mamy rekordową średnią frekwencję, która wynosi 9 260 kibiców na mecz. Kibice wrócili na stadiony i nie ma co ukrywać, że 20 sierpnia, gdy odbędą się bardzo ciekawe i ważne dla tabeli pojedynki rewanżowe, zakładać trzeba również wypełnione trybuny w Lublinie, Wrocławiu i Częstochowie. Już teraz w PGE Ekstralidze mamy blisko 550 tys. widzów na stadionach w przekroju całego sezonu – informuje Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz