Wcześniej nikt o nim nie słyszał w żużlowym światku, ale dzisiaj Kevin Małkiewicz zaczyna zdobywać nie tylko punkty, ale również sympatię kibiców. 16-latek jest wychowankiem GKM Grudziądz, który został wypożyczony do Betard Sparty Wrocław. Z młodym zawodnikiem, po ćwierćfinałowym meczu Betard Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno rozmawiał Robert Duda
- Zostałeś rzucony na głęboką wodę, od razu ekstraliga i to jeszcze na najwyższym poziomie, czyli bezpośrednia walka o medal drużynowych mistrzostw Polski.
- Dostałem szanse i bardzo chciałbym z niej skorzystać. Wiem, że dużo pracy i nauki przede mną. We Wrocławiu dostałem szanse i bardzo dziękuję.
- Wygrany bieg z Bartoszem Smektała w Lesznie, czy pokonanie juniorów Unii Leszno w wyścigu numer 2 na "Olimpico", dobrze rokują.
- Cieszę się, dziękuję za dobre słowo.
[ZT]30977[/ZT]
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[ZT]30975[/ZT]
- Zostałeś dosprzętowiony, gdy trafiłeś do Betard Sparty Wrocław na mecze ekstraligi?
- Tak, dostałem dwa nowe silniki.
[WIDEO]751[/WIDEO]
- Na meczach ligowych towarzyszy ci trener Robert Kościecha, ale na rewanżowym ćwierćfinale play off z Fogo Unią Leszno, nie było go w parku maszyn. Brakowało trenera, byłeś zdany sam na siebie?
- Trener miał obowiązki z reprezentacją Polski, gdyż oprócz pracy w klubie, jest szkoleniowcem kadry młodzieżowej. Dzisiaj dużo pomagał mi Rafał Lewicki.
- Koledzy z drużyny też pomagają? Z kim masz najlepszy kontakt?
- Tak, pomagają. Kontakt chyba najlepszy mam z Taiem Woffindenem. Zawsze coś podpowie, doradzi. Ale oczywiście pozostali zawodnicy też otwarci na wszelkie tematy, które młodemu zawodnikowi przydają się.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz