Finał, medal i szpital. Tak właśnie wyglądał niedzielny wieczór Artioma Łaguty. Zawodnik Betard Sparty Wrocław wystąpił w finale play off na własna prośbę. Z powodu kontuzji powinien usiąść na trybunach, ale zacisnął zęby i postanowił walczyć.
Nie chciał zawieść władz klubu, kolegów z drużyny i przede wszystkim wrocławskich kibiców. Łaguta stanął na podium, odebrał medal i pojechał do szpitala. Ze szpitala poinformował, że zakończył sezon, podziękował i zapowiedział powrót w przyszłym sezonie.
[ZT]31318[/ZT]
-Dzisiejszy start był moim ostatnim w tym sezonie. W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom, sponsorom, klubowi za Wasz wspaniały doping przez cały rok. Wyjeżdżamy ze srebrnym medalem, dając z siebie wszystko. Jestem dumny z bycia częścią Spartańskiej drużyny. Gratuluję złota drużynie Motoru Lublin. Winny Wam jestem wyjaśnienie....
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
-We wtorek przygotowując się do dzisiejszego meczu na motocrossie (jak czynię to co tydzień), upadłem doznając kontuzji prawego barku i złamania kości łódeczkowatej lewej ręki. Dzięki pomocy fizjoterapeuty Eliasza Zientary i doktora Mirosława Gibka czułem się na siłach, aby dziś jeździć. Niestety upadek w pierwszym biegu spotęgował ból. Start w 3 biegach to wszystko na co było mnie dzisiaj stać. Z każdym kolejnym, ból był nie do wytrzymania. Nie chciałem ryzykować zdrowia swoich kolegów mając na uwadze, że przed nimi jeszcze bardzo ważne zawody.
[ZT]31317[/ZT]
-Daliśmy z siebie wszystko! Dziękuję SPARTA! W przyszłym roku walczymy dalej - zapowiada Artiom Łaguta, najskuteczniejszy zawodnik drużynowego wicemistrza Polski w tym roku.
Betard Sparta Wrocław przegrała niedzielny mecz rewanżowy play off o DMP z Platinum Motorem Lublin 35:55.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz