Zamknij

Dramat GKM-u Grudziądz. Sparta w walce o medal!

08:37, 03.09.2024 Piotr Dzierliński Aktualizacja: 08:45, 03.09.2024
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Drużyna GKM-u Grudziądz awansowała po raz pierwszy od dziesięciu lat do fazy play-off w PGE Ekstralidze. Byli bardzo blisko awansu do najlepszej czwórki, lecz ostatni bieg w innym spotkaniu przesądził o tym, że grudziądzanie zakończyli sezon na piątym miejscu.

Ciężkie zadanie czekało grudziądzan, ponieważ w pierwszym meczu przegrali ze Spartą Wrocław na wyjeździe. Handicap domowego toru miał pomóc GKM-owi awansować bez problemu do top 4, ale finalnie przegrali 41:49.

[ZT]35425[/ZT]

[reklama.sprawdź ceny]

Już w pierwszym biegu wrocławianie wygrali 1:5. Dan Bewley i Artiom Łaguta z dużą przewagą pokonali miejscowych. Goście szybko powiększyli przewagę za sprawą swoich juniorów. Marcel Kowolik niespodziewanie zwyciężył, a Jakub Krawczyk zainkasował punkt. Wadim Tarasienko w 3. biegu starał się napsuć krwi Maciejowi Janowskiemu, lecz Indywidualny Mistrz Polski nie dał za wygraną. Kacper Pludra - zawodnik GKM-u minął na trasie Francisa Gustsa. Sektor gości w Grudziądzu zapłonął! Bartłomiej Kowalski, który w tym sezonie był słaby na wyjazdach wygrał 1:5 z Jakubem Krawczykiem. Ich plecy oglądał Jaimon Lidsey. 7:17 dla Betard Sparty Wrocław.

Odpowiednie ustawienia motocykla w końcu znalazł Michael Jepsen Jensen. Duńczyk najlepiej wystartował i bronił się do samej mety przed Artiomem Łagutą. Wrocławianie ponownie zwyciężyli bieg! Dan Bewley wyprzedził Wadima Tarasienko, a Francis Gusts nawet nie był atakowany przez Kevina Małkiewicza. W biegu 7. najlepszym refleksem popisali się goście. Maciej Janowski nieatakowany zainkasował 3 punkty. Marcel Kowolik podążał za nim, aby utrzymać korzystny wynik, lecz ostatecznie spadł na ostatnią lokatę. Betard Sparta prowadziła już 15:27 po 7. biegach.

[reklama.sprawdź ceny]

Kłopoty grudziądzan trwały w dalszym ciągu. Wadim Tarasienko wjechał w taśmę startową i został wykluczony. W powtórce Bartłomiej Kowalski i Artiom Łaguta na spokojnie zainkasowali 5 punktów na konto gości. Niespodziewanie w biegu 9. Max Fricke wystartował najlepiej i budował swoją przewagę nad przyjezdnymi. Australijczyk wystąpił wyścig po wyścigu. Razem z Jepsenem Jensenem pokonał Macieja Janowskiego i zwyciężyli 5:1. Grudziądzanie byli cały czas w grze, ponieważ zmniejszyli swoją przewagę do 10 punktów. 25:35 dla Betard Sparty Wrocław.

W biegu 11. goście wyszli najlepiej spod taśmy. Dan Bewley dojechał daleko z przodu, natomiast Bartłomiej Kowalski stracił dwie pozycje i spadł na koniec stawki. W 12. gonitwie dnia presji nie wytrzymał Marcel Kowolik, który dotknął taśmę. W powtórce grudziądzanie wygrali 5:1 i przegrywali tylko sześcioma “oczkami”. Przed biegami nominowanymi wrocławianie byli już pewni zwycięstwa. W walce o awans do półfinału robiło się coraz cieplej. GKM Grudziądz i Apator Toruń mieli po tyle samo punktów w dwumeczach. Takie wyniki świadczyły tylko o tym, jak emocjonujące będą dwie ostatnie gonitwy.

[reklama.sprawdź ceny]

W biegu 14. Wadim Tarasienko zainkasował 3 punkty. Za jego plecami dojechała dwójka wrocławian, natomiast ostatni linię mety przekroczył słaby tego dnia Jaimon Lidsey.

Było bardzo gorąco, ponieważ grudziądzanie musieli wygrać 5:1, aby zagwarantować awans dalej. Finalnie ostatni bieg zakończył się remisem 3:3.

Na stadionie doszły informacje, że Apator Toruń musi wygrać minimum 2:4 w Gorzowie, aby torunianie awansowali. Po zakończeniu biegu na stadionie w Grudziądzu zapadła cisza. Robert Lambert stał się bohaterem Apatora i to oni pojadą w półfinale. Największa szansa GKM-u od lat zapadła się pod ziemię. Spiker w Grudziądzu podał informację, że w Grudziądzu miejscowy GKM awansował, ponieważ dostał na ucho zły wynik, co wprowadziło kibiców w błąd i zaczęli szybko się cieszyć, lecz finalnie każdy w smutku opuścił trybuny przy ul. Hallera.

[reklama.sprawdź ceny]

-Dziś miałem bardzo dobrze dopasowany sprzęt. Miałem dobre starty i ze wszystkiego jestem zadowolony. W tym roku zazwyczaj na wyjazdach mam słabe starty. Miałem sprawdzone silniki, jesteśmy zadowoleni z wygranej na wyjeździe. Za tydzień zmierzymy się na wyjeździe z Gorzowem - opowiedział po meczu w Grudziądzu zawodnik Sparty Artiom Łaguta.

-Mieliśmy półfinał na wyciągnięcie ręki. Każdy z nas dawał sto procent. Ja jestem zawiedziony swoją dyspozycją. Teraz już wiem, co poszło nie tak. Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców z Grudziądza. Tor był taki, jak w meczu z Częstochową. Po prostu źle się dopasowaliśmy. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - przyznał smutny Kacper Łobodziński - junior ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.

Wyniki (za wts.pl)

ZOOleszcz GKM Grudziądz – Betard Sparta Wrocław 41:49

ZOOleszcz GKM Grudziądz – 41 pkt.

9. Max Fricke – 10+1 (1,2,3,2*,2,0)

10. Jaimon Lidsey – 3+1 (1,1*,1,0,0)

11. Michel Jepsen Jensen – 12+2 (0,3,3,1*,2*,3)

12. Kacper Pludra – 1+1 (1*,0,-,-)

13. Wadim Tarasienko – 9 (2,2,t,2,3)

14. Kacper Łobodziński – 0 (0,0,-)

15. Kevin Małkiewicz – 6 (2,0,1,3)

16. Jan Przanowski – ns

Betard Sparta Wrocław – 49 pkt.

1. Dan Bewley – 11+1 (2*,3,2,3,1*)

2. Francis Gusts – 2 (0,1,0,1)

3. Artem Łaguta – 13 (3,2,3,3,2)

4. Bartłomiej Kowalski – 7+3 (2*,1*,2*,0,2)

5. Maciej Janowski – 9+1 (3,3,1,1,1*)

6. Jakub Krawczyk – 4 (1,3,0)

7. Marcel Kowolik – 3 (3,0,t)

8. Nikodem Mikołajczyk – ns

(Piotr Dzierliński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%