Zamknij

Motor w drodze po złoto! Jeden Lambert to mało.

09:57, 14.09.2024 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 10:07, 14.09.2024
Skomentuj fot. FB Orlen Oil Motor Lublin fot. FB Orlen Oil Motor Lublin

Przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym PGE Ekstraligi, pomiędzy Orlen Oil Motorem Lublin, a KS Apatorem Toruń zdania co do końcowego rozstrzygnięcia były podzielone. Jedni przeczuwali sensację, a inni że mistrz Polski wyjdzie z opresji i awansuje do finału.

[ZT]35537[/ZT]

Szybko okazało się, że rację mieli ci drudzy. Apatorowi do awansu było potrzebne zdobycie 40 punktów i pewnie gdyby czwórka zawodników tego klubu znów pojechała tak dobrze, albo prawie tak dobrze, jak na Motoarenie, to do sensacji by doszło. Anioły miały jednak tego dnia ogromne problemy.

Wszystko rozpoczęło się dla gospodarzy zgodnie z planem, bo po dwóch wyścigach Koziołki odrobiły połowę strat, wygrywając 4:2 i jak się należało spodziewać 5:1 w biegu juniorów. To prowadzenie mogło być nawet w maksymalnych rozmiarach, ale twardą, zwycięską walkę o dwa punkty w pierwszym biegu z Cierniakiem stoczył Dudek.

[reklama.najlepsze ceny]

Bardzo ciekawie zapowiadał się trzeci wyścig, w którym mieliśmy doborową stawkę. Apator liczył na parę Lambert-Sajfutdinow. Anglik pojechał rzeczywiście bardzo dobrze, zostawiając za swoimi plecami Zmarzlika, ale drugi z torunian nie nawiązał walki, przyjeżdżając na końcu stawki. W czwartym biegu Motor drugi raz wygrał podwójnie. Lindgren z Przyjemskim nie dali bowiem żadnych szans Przedpełskiemu i Lewandowskiemu. Po chwili wyczyn ten skopiowali: odrodzony Holder z Cierniakiem, ogrywając Lamberta z Przedpełskim.

W tym momencie było już 22:8 i gospodarze mieli już dwa punkty więcej w dwumeczu od zespołu trenera Piotra Barona. Po kolejnym wyścigu przyjezdni na chwilę wrócili do gry, bo jadący bieg po biegu Lambert wspólnie z Dudkiem przywieźli 4 punkty. Plan był jednak zapewne inny, bynajmniej patrząc na wyjście spod taśmy, bo tam z przodu byli obaj torunianie. Niezdecydowany Dudek na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia został wyprzedzony przez Zmarzlika. W dwumeczu był jednak remis.

[reklama.najlepsze ceny]

Niektórzy myśleli, że Apator połapał już ustawienia i od teraz mecz będzie wyrównany, co doprowadzi do emocjonującej końcówki. Niestety dla widowiska nic takiego nie miało miejsca. O ile jeszcze trzy kolejne biegi dawały jakieś nadzieje ekipie z Kujawsko-Pomorskiego, tak 10 i 11 bieg pokazał, że do sensacji już nie dojdzie. Dwie podwójne wygrane Koziołków dały wysokie prowadzenie faworyta ligi 44:22.

13 bieg definitywnie zamknął sprawę awansu. Tu Lindgren ze Zmarzlikiem koncertowo poradzili sobie z Lambertem i Dudkiem, osiągając rekordową przewagę (52:26). W tym momencie nawet matematyka nie była po stronie gości, stąd ogromna radość w obozie Motoru. Gospodarze mogli w tym momencie pozwolić sobie na puszczenie w biegach nominowanych juniorów. Mimo to jeszcze dołożyli dwa punkty do swojej przewagi, wygrywając ostatecznie wysoko 59:31.

Mecz nie dostarczył więc spodziewanych emocji, bo Apator był w porównaniu do pierwszego starcia obu zespołów dziurawy jak szwajcarski ser. Niemal połowę punktów zespołu zdobył Robert Lambert. Pozostali? Można pokusić się o stwierdzenie, że nie dojechali na mecz...

[reklama.najlepsze ceny]

-Po obchodzie toru czułem, że będzie to ciężki mecz. Jednak po dwóch pierwszych biegach wiedziałem już, że będzie dobrze. Bardzo się cieszymy z awansu do finału. Na razie jednak wykonaliśmy część planu w kierunku obrony tytułu – przyznał Bartosz Zmarzlik.

-Nie wiem co się stało. Nic nie szło. Próbowałem wszystkich ustawień. Nie pomogła też zmiana motocykla. Pozostała nam jeszcze walka o brązowy medal – powiedział z kolei po meczu Emil Sajfutdinow, który w niczym nie przypominał zawodnika z pierwszego półfinału, czy meczu z rundy zasadniczej, kiedy zdobył dla swojej drużyny na torze w Lublinie aż 16 punktów.

Orlen Oil Motor Lublin – KS Apator Toruń 59:31

Orlen Oil Motor: Dominik Kubera - 10+1 (3,3,2,2*,-), Fredrik Lindgren - 11+1 (3,1,1*,3,3), Mateusz Cierniak - 7+2 (1,2*,2*,2), Jack Holder - 11+1 (1*,3,3,3,1), Bartosz Zmarzlik - 9+1 (2,2,3,2*,-), Wiktor Przyjemski - 8+1 (3,2*,0,3), Bartosz Bańbor - 3+2 (2*,0,1*,0), Bartosz Jaworski - NS

KS Apator: Patryk Dudek - 5+1 (2,1,0,1,0,1*), Robert Lambert - 15 (3,1,3,3,3,2), Nicolai Heiselberg - 0 (0,-,-,-), Paweł Przedpełski - 4+1 (1,0,1*,0,2), Emil Sajfutdinow - 6 (0,2,2,1,1,0), Krzysztof Lewandowski - 0 (0,0,0), Antoni Kawczyński - 1 (1,0,0), Oskar Rumiński - NS

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%