Zamknij

Niespodzianka? W pewnym sensie tak. ROW w PGE Ekstralidze!

14:13, 23.09.2024 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 14:30, 23.09.2024
Skomentuj fot. Rafał Milkowski fot. Rafał Milkowski

Nie Abramczyk Polonia Bydgoszcz, a INNPRO ROW Rybnik pojedzie w przyszłym sezonie w PGE Ekstralidze. Finałowy rewanż pomiędzy wspomnianymi drużynami do końca trzymał w napięciu, a o tym kto awansuje decydował ostatni wyścig.

[ZT]35650[/ZT]

[reklama.najlepsze ceny]

Z 10-punktową zaliczką przystępowali do rewanżu żużlowcy z Rybnika. W powszechnej opinii o takiej przewadze mówi się, że z jednej strony to i dużo i mało. Polonia przystępowała jednak do drugiego meczu z przewagą swojego toru, na którym z reguły zdecydowanie wszystkich po kolei w rundzie zasadniczej odprawiała z kwitkiem. Najwięcej punktów w Bydgoszczy (po 38) do tego momentu zdobyły kluby z Ostrowa Wielkopolskiego oraz Poznania. Rybnik musiał zdobyć na stadionie przy Sportowej 41 ,,oczek”, by okazać się w dwumeczu lepszym.

Zadanie przed gośćmi było trudne z racji nieomylności gospodarzy. Finał jest jednak finałem i pisze niekiedy zaskakujące scenariusze. ,,Rekiny” przyjechały na rewanż wyjątkowo zmotywowane, co było widać od pierwszych wyścigów. To jednak cały czas o Bydgoszczy się mówiło, że kiedy, jak nie teraz. Fani Polonii mają prawo być spragnieni najwyższej klasy rozgrywkowej. Wiara była ogromna, czego dowód widzieliśmy na wypełnionych po brzegi trybunach.

-Stres jest na pewno, bo towarzyszy każdemu. Jesteśmy jednak skoncentrowani od początku, by wywalczyć ten awans – mówił jeszcze przed spotkaniem Krzysztof Buczkowski, jeden z liderów Polonii.

[reklama.najlepsze ceny]

Buczkowski rzeczywiście robił swoje. Jechał bezbłędnie, podobnie jak Kai Huckenbeck, ale też do czasu. Niemrawo rozpoczynali liderzy rywali, ale ,,trzymali” wynik, bo z reguły przyjeżdżali na drugiej i trzeciej pozycji. Wyjątkiem były biegi z udziałem juniorów. Ten drugi wygrał ROW. W czwartym Grzegorza Walaska, który na inaugurację przyjechał daleko w tyle zastąpił Paweł Trześniewski. Junior gości wyskoczył z korzystnego czwartego pola startowego i dowiózł drugą ,,trójkę|' dla przyjezdnych i na tablicy wyników pozostawała równowaga (12:12).

Bydgoszcz w końcu jednak zaczęła z mozołem budować przewagę. 5,7 i 9 bieg wygrywała po 4:2 i od razu pojawiła się 6-punktowa przewaga ,,Gryfów”. Nadzieje miejscowych rosły, ale do odrobienia wciąż były jeszcze cztery punkty. Wtedy jednak obudzili się Kurtz i Tungate. Ich indywidualne zwycięstwa utrzymywały ROW na prowadzeniu w dwumeczu. Po 13 biegu sytuacja Bydgoszczan stała się już bardzo trudna. Tungate wypalił znów z zewnętrznego pola i nie dał szans Buczkowskiemu. Kurtz długo szukał sposobu na Lyagera i w końcu go znalazł. Wygrana 4:2 gości sprawiła, że w meczu było tylko 41:37 dla Polonii.

[reklama.najlepsze ceny]

ROW był blisko awansu, ale musiał jeszcze postawić kropkę nad ,,i”. Gospodarzom potrzebne było 9 punktów w biegach nominowanych. Pierwszy krok Polonia zrobiła w 14 wyścigu. Bez problemów Lyager ze Szczepaniakiem rozprawili się z Bloedornem i Jamrogiem, dzięki czemu mieliśmy 46:38. Ostatni bieg decydował o wszystkim. Polonię urządzało co najmniej 4:2, a gościom wystarczał remis. To przyjezdni mieli do dyspozycji lepsze pola startowe. Z tego czwartego znów bezbłędnie wyskoczył Tungate, doprowadzając bydgoską publiczność do łez. Australijczyk okazał się być bohaterem gości, którzy spłatali figla Polonistom.

W dwumeczu o dwa małe punkty lepsze okazały się Rekiny i to one w nowym sezonie pojadą na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Polonia swoje marzenia znów musi przesunąć o kolejny rok.

-Mój dziadek mówił, że sukces lubi ciszę. My tacy byliśmy, czekaliśmy na to, co się wydarzy. Chcę podziękować prezesowi Mrozkowi, że zabierał z nas presję. To na nim ona ciążyła. My natomiast mieliśmy komfortowe warunki do pracy. To jest dla mnie wyjątkowa sprawa – mówił Tungate. Jesteśmy najlepsi – dodał po chwili już łamaną polszczyzną.

-Nam zabrakło punktów młodzieżowców, ale nie tylko. Nasza sytuacja przez cały mecz była nie za ciekawa. Walczyliśmy do końca. ROW wykorzystał co tylko mógł. My też robiliśmy wszystko, by było lepiej. Zabrakło nam jednak punktów i dalej jesteśmy w 2.Ekstralidze – powiedział wyraźnie przybity Tomasz Bajerski, menager Abramczyk Polonii.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz – INNPRO ROW Rybnik 49:41

Abramczyk Polonia: Kai Huckenbeck - 13+1 (3,3,3,3,1*), Andreas Lyager - 7 (2,1,1,0,3), Mateusz Szczepaniak - 7+2 (1,1,1*,2,2*), Tim Soerensen - 5 (0,3,2,0), Krzysztof Buczkowski - 13 (3,3,3,2,2), Olivier Buszkiewicz - 1+1 (w,1*,w), Franciszek Karczewski - 3+1 (2,0,1*), Philip Hellstroem-Baengs – NS

INNPRO ROW: Jakub Jamróg - 6 (2,2,0,2,0), Rohan Tungate - 13+2 (1*,1*,2,3,3,3), Grzegorz Walasek - 0 (0,-,-,-), Norick Bloedorn - 3 (0,0,2,-,1), Brady Kurtz - 9+1 (2,2,3,1*,1,0), Paweł Trześniewski - 7 (1,3,2,1,0), Maksym Borowiak - 3 (3,0,0), Kacper Tkocz - NS

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%