Zamknij

Emocje do szóstego biegu. Sparta Wrocław w finale!

14:13, 26.09.2024 Aktualizacja: 14:22, 26.09.2024
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Zagrożenie powodziowe spowodowało, że dopiero w środowy wieczór zdołano rozegrać we Wrocławiu rewanżowe półfinałowe spotkanie PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą, a ebut.pl Stalą Gorzów. Mecz miał wyrównany przebieg do szóstego biegu.

[ZT]35676[/ZT]

[reklama.najlepsze ceny]

Oba zespoły, pomijając Betard Spartę, w której zabrakło Taia Woffindena (obecnego w parkingu) wystąpiły w optymalnych składach. Do ścigania powrócił Oskar Fajfer, a w szeregach gospodarzy na starcie pojawił się również Maciej Janowski, który zanotował poważny upadek podczas ostatniego turnieju SEC w Chorzowie.

Rewanż rozpoczął się od wygranej gospodarzy 4:2, bo Łaguta pokazał plecy Vaculikowi, a Kowalski okazał się lepszy od Fajfera. Potem były dwa remisy, a w czwartym stan meczu na 12:12 wyrównał duet: Paluch-Miśkowiak pokonując 4:2 Janowskiego oraz Kowolika. Remis utrzymał się przez kolejne dwa wyścigi. Punktem zwrotnym okazał się siódmy bieg.

W pierwszym podejściu Thomsen po przegranym starcie gonił duet: Łaguta-Janowski. Szybko uporał się z Polakiem i gdy próbował napędzać się na pierwszym łuku złapał tyle luźnego materiału, że nie potrafił z niego wyjechać. Duńczyk przez chwilę ,,szorował” po dmuchanej bandzie, co skończyło się upadkiem i w efekcie wykluczeniem. Na szczęście zawodnikowi gości nic się nie stało. W powtórce osamotniony Stojanowski nie miał nic do powiedzenia i Sparta powróciła do prowadzenia w meczu (23:19).

[reklama.najlepsze ceny]

Z perspektywy przyjezdnych dramatu jeszcze nie było, bo trzeba było odrobić w sumie 6 punktów. Sytuacja stała się jednak już wyjątkowo ciężka po biegu nr.9. Tam Vaculik z Woźniakiem nie byli w stanie nawiązać walki z Janowskim i Łagutą. W rewanżu było już 31:23, a w dwumeczu oba zespoły dzieliło już 10 punktów.

Kolejny bieg przyniósł znów dublet gospodarzom. Kowalski z bojowym Krawczykiem pokonali Thomsena oraz Palucha. Bieg był przedni, a to za sprawą twardej walki juniora Sparty z Duńczykiem. Thomsen przegrał tę rywalizację, a po biegu miał nieuzasadnione pretensje do żużlowca gospodarzy. Doszło nawet do delikatnego rękoczynu i trącenia kasku Krawczyka, za co zawodnik Stali został ukarany żółtą kartką.

Obaj znów wymieniali się ciosami w 12 biegu. Tym razem górą był bardziej doświadczony zawodnik z Danii, ale właśnie wtedy Spartanie przypieczętowali awans do finału, mając w swoim dorobku już 43 punkty. Emocje w tym momencie zeszły. Bylo to widać po miejscowych, którzy dali się zaskoczyć w 13 i 15 wyścigu, przegrywając podwójnie. Stal walczyła do końca, ale nie była w stanie już nic zrobić, poza zmniejszeniem strat.

[reklama.najlepsze ceny]

Sparta wygrała rewanż 50:40, pokazując, że mając nawet dwie dziury w składzie (Gusts, Kowolik) może wygrywać swobodnie. Stało się tak, ponieważ pozostali stanęli na wysokości zadania. Aż czterech zawodników w talii kart Dariusza Śledzia zanotowało dwucyfrowe zdobycze. Nieocenioną pracę wykonał też wspomniany Krawczyk.

-Stało się coś magicznego. Dziękuje wszystkim, którzy mnie w tak krótkim czasie postawili na nogi. Po upadku w Chorzowie myślałem w pierwszej chwili że jedna ręka na pewno jest złamana. Co do drugiej też miałem wątpliwości. Szczęście w nieszczęściu do tego nie doszło. Gdzieś ta ręka trochę doskwiera, ale udało się dzisiaj odjechać niezłe zawody i awansować do finału – powiedział Maciej Janowski, kapitan Wrocławian.

Po meczu zagotowało się za to w żużlowym środowisku Gorzowa. Tuż po meczu trener Stali, Stanisław Chomski musiał odpierać ataki gorzowskich fanów. Padło wiele niecenzuralnych słów. Kibice domagali się wzmocnienia drużyny. Na celownik wzięli poza trenerem także Szymona Woźniaka, u którego widać ciąg dalszy kryzysu. Prawdą jest, że we Wrocławiu wynik gości znów ciągnęła dwójka: Vaculik-Thomsen. Udany początek miał Paluch, ale potem i on zgasł.

-Tu nie czas na głębszą analizę występu Wożniaka. Na pewno w ostatnich meczach ma problemy, ale zapewniam, że pracuje za dwóch. Niekiedy tak niestety jest. Walczyliśmy jednak do końca, by wyjść z twarzą. Pozostały nam mecze o brąz i zrobimy wszystko, by okazać się tam lepszym – przyznał po meczu Stanisław Chomski. To była chyba jego ostatnia wypowiedź jako trenera Stalowców. Dzisiaj w oficjalnym komunikacie klub poinformował o zakończeniu współpracy z nim:

„Zarząd Klubu Stal Gorzów informuje, że z dniem 26 września br. podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Stanisławem Chomskim.

Dziękujemy trenerowi za jego oddanie, profesjonalizm i nieoceniony wkład w rozwój naszego zespołu. Jego pasja oraz zaangażowanie pozostawią trwały ślad w historii naszego klubu.”

Betard Sparta Wrocław – ebut.pl Stal Gorzów 50:40

Betard Sparta: Artiom Łaguta 11+1 (3, 3, 2*, 3, -); Maciej Janowski 10+1 (2, 2*, 3, 0, 3); Bartłomiej Kowalski 11 (1, 3, 3, 3, 1); Francis Gusts 0 (0, 0, -, -); Daniel Bewley 11+1 (3, 2, 3, 1, 2*); Marcel Kowolik 0 (0, 0, -); Jakub Krawczyk 7+2 (3, 1*, 2*, 0, 1); Nikodem Mikołajczyk 0 (0, 0)

ebut.pl Stal: Martin Vaculik 13+1 (2, 3, 1, 2, 3, 2*); Szymon Woźniak 1+1 (1*, 0, 0, -, -); Oskar Fajfer 2 (0, t, 2, -); Jakub Miśkowiak 6+2 (1, 2, 1*, 1*, 1); Anders Thomsen 10+1 (2, w, 1, 2, 2*, 3); Oskar Paluch 6+1 (2, 3, 1*, 0, 0, w); Jakub Stojanowski 2+1 (1*, 1, -); Adam Bednar - NS

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%