W rundzie zasadniczej Betard Sparta Wrocław znalazła sposób na swoim torze na zespół z Lublina. W pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi powtórki już nie było. Koziołki wygrały pewnie, choć sam wynik 43:47 nieco zamazuje obraz pojedynku.
[ZT]35714[/ZT]
Gospodarze z pewnością marzyli, by powtórzyć rezultat z 9 sierpnia. Przypomnijmy, że wtedy znaleźli sposób na mistrza Polski, ogrywając go 49:41. Już na otwarcie pierwszego z finałowych starć widać było jednak, że Motor jest skoncentrowany, by już w pierwszym spotkaniu wypracować sobie jakąkolwiek przewagę.
[reklama.najlepsze ceny]
Nieomylny z reguły na własnym torze Artiom Łaguta musiał uznać wyższość Dominika Kubery, który wystrzelił ze startu i trzymając kredy wszystko miał pod kontrolą, a że Lindgren okazał się lepszy od Kowalskiego, to rozpoczęło się wszystko od triumfu przyjezdnych 4:2. W biegu drugim najlepsza para juniorów tym razem nie wygrała. Co prawda Kowolik nie miał nic do powiedzenia, ale Krawczyk walczył zawzięcie z Przyjemskim oraz Bańborem. Najpierw poradził sobie z mistrzem świata juniorów, a na wejściu w ostatni łuk nakrył drugiego z rywali i przy owacyjnie reagującej widowni zdobył trzy punkty.
W 3 i 4 biegu goście znów jednak zaskoczyli, bo pewne problemy mieli liderzy Sparty. Janowski przegrał rywalizację z Holderem, a po chwili Bewley nie był w stanie dogonić Cierniaka. Po 6 biegu przewaga Motoru wzrosła do 8 punktów. Znów świetnie ze startu ruszył Kubera, nie dając się dogonić ,,Magicowi”. Holder dojechał po punkt, który miał z urzędu po tym, jak problemy po starcie miał Krawczyk. Wtedy nastąpiło przebudzenie ekipy Dariusza Śledzia.
[reklama.najlepsze ceny]
Najpierw Łaguta z Bewleyem przywieźli za plecami Zmarzlika oraz Bańbora. W kolejnym wyścigu wszystkich zaskoczył Kowolik, atakując odważnie po szerokiej. Junior Spartan pewnie dojechał na czele stawki. Punkt dorzucił Janowski i było już tylko 23:25. Po 9 biegu na ,,Olimpico” zrobiło się jeszcze bardziej głośno. Wzorowo ze startu wyjechali Łaguta z Bewleyem, zostawiając daleko z tyłu duet: Holder-Kubera. Trzeci zwycięski bieg z rzędu wyprowadził drużynę z Dolnego Śląska na prowadzenie 28:26.
[reklama]
Motor szybko jednak uciszył fanów z Wrocławia, bo 10 bieg zakończył się ich dubletem. Kowolik już nie zaskoczył, a kolejny fatalny bieg odjechał nie będący sobą Kowalski. Kolejne dwa potężne ciosy Lublinianie zadali w 12 i 13 biegu. Holder i Bańbor okazali się lepsi od Kowalskiego i Mikołajczyka, a za chwilę Zmarzlik pokazał swoje najlepsze oblicze, by do pary z Lindgrenem przywieźć kolejne pięć punktów. Dodajmy, że początkowo ten bieg podwójnie prowadziła para: Bewley-Janowski.
W tym momencie goście mieli już zwycięstwo w kieszeni, obejmując najwyższe, bo 10-punktowe prowadzenie (34:44). Zespół Dariusza Śledzia jeszcze powalczył o jak najniższą przegraną. Nominowane wyścigi zakończyły się wygraną ,,żółto-czerwonych” 9:3, co pozwoliło odrobić gospodarzom 6 punktów i przegrać, ale ,,tylko 43:47.
-Zawsze można wyciągnąć więcej. Problemy z motocyklami miał Bartek Kowalski. Także ja miałem problemy, bo musiałem wymienić zapłon, a z tego powodu nie czułem prędkości. Pierwszy mecz przegrywamy, ale ja cały czas wierzę w złoto. Mamy jeszcze 15 wyścigów i może wtedy Motorowi ten rewanż się nie ułoży – powiedział Artiom Łaguta, lider gospodarzy.
Betard Sparta Wrocław – Orlen Oil Motor Lublin 43:47
Betard Sparta: Artiom Łaguta 16+1 (2,3,3,3,3,2*), Daniel Bewley 13+2 (2,2*,2*,1,3,3), Bartłomiej Kowalski 1 (0,0,0,1), Francis Gusts 0 (0), Maciej Janowski 6 (2,2,1,0,1), Marcel Kowolik 4 (0,0,3,1,0), Jakub Krawczyk 3 (3,D,-), Nikodem Mikołajczyk - 0 (0)
Orlen Oil Motor: Dominik Kubera 8 (3,3,0,2,0), Jack Holder 9 (3,1,1,3,1), Fredrik Lindgren 4+2 (1,1*,0,2*), Mateusz Cierniak 8+1 (3,2,2,1*,0), Bartosz Zmarzlik 9+1 (1,1,2*,3,2), Wiktor Przyjemski 5+1 (1*,1,3), Bartosz Bańbor 4+1 (2,0,2*), Bartosz Jaworski - NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz