Do arcyciekawie zapowiadającego się spotkania doszło w Grudziądzu. To tam, rewelacja obecnych rozgrywek PGE Ekstraligi – Bayersystem GKM podejmował pretendenta do medali – Betard Spartę Wrocław. Miejscowi liczyli na czwarte kolejne zwycięstwo, ale tym razem się zawiedli.
[ZT]37364[/ZT]
Od początku warunki dyktowała Betard Sparta. To ona lepiej dostosowała się do chłodniejszej aury. To ich silniki pracowały lepiej, to goście z Dolnego Śląska lepiej dobierali ścieżki, które prowadziły do końcowego zwycięstwa. Co prawda po pierwszym wyścigu prowadzili gospodarze za sprawą Jepsena Jensena oraz Maksa Fricke'a, ale po chwili był już remis.
W biegu juniorów doszło bowiem do niebezpiecznej sytuacji na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia, kiedy postawiło Kevina Małkiewicza. To spowodowało upadek Kacpra Łobodzińskiego. Sprawca upadku został wykluczony, a w powtórce Kowolik z Mikołajczykiem przywieźli 4 punkty, co sprawiło, że mieliśmy 6:6. Remis notowaliśmy jeszcze po piątym biegu, kiedy oba zespoły na przemian wygrywały dubletami. Później wspomnianą kontrolę mieli goście.
To oni wygrali trzy wyścigi podwójnie, budując nawet 12-punktowe prowadzenie (21:33). W ekipie Roberta Kościechy dobrze, a nawet bardzo dobrze jechali tylko niezawodny Michael Jepsen Jensen oraz Jakub Miśkowiak. Pozostali zawodzili na całego, nie mogąc znaleźć prędkości. Gołębie jeszcze powalczyły i przed biegami nominowanymi zbliżyły się na 4 punkty, ale bardziej wyrównaną drużynę miała tego dnia Sparta, która swój sukces przypieczętowała w przedostatnim biegu, w którym 4 punkty do mety dowieźli Kurtz z Bewleyem.
Ostatni wyścig nie miał już większego znaczenia, choć zespół z kujawsko-pomorskiego jeszcze powalczył, rewanżując się zwycięstwem 4:2. Była to jednak wygrana na otarcie łez, bo całe spotkanie zupełnie zasłużenie wygrali zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska 47:43. Gości do zwycięstwa poprowadził przede wszystkim Artiom Łaguta, znający doskonale ścieżki owalu przy Hallera.
-Jeżdżę w meczach w Grudziądzu na jednym silniku od 2018 roku. To już siedem lat. Ta jednostka mnie nie zawodzi – mówił przed kamerami telewizyjnymi Łaguta.
Oczywiście zwycięstwa gości nie byłoby bez wkładu pozostałych zawodników. Dwucyfrówki poza Łagutą nie zdobył już nikt, ale solidną postawę zaprezentowali: Bewley, Kurtz, Janowski oraz Kowolik, pomimo że nie były to występy pozbawione wpadek. Tych wpadek zdecydowanie więcej było po stronie Grudziądzan, którzy jednak zachowują pomimo pierwszej porażki wysokie miejsce w tabeli.
Bayersystem GKM: Max Fricke 4 (1, 2, 1, 0, 0); Jaimon Lidsey 2+1 (1, 1*, 0, -, -); Michael Jepsen Jensen 14+2 (3, 2*, 3, 3, 2*, 1); Jakub Miśkowiak 14+1 (2, 3, 2*, 1, 3, 3); Wadim Tarasienko 3+1 (1*, 1, 1, -); Kacper Łobodziński 2 (2, 0, u); Kevin Małkiewicz 4+1 (w, w, 2*, 2); Jan Przanowski – NS
Betard Sparta: Artiom Łaguta 12+1 (2, 3, 3, 2*, 2); Maciej Janowski 8+2 (3, 2*, 2*, 1, 0); Bartłomiej Kowalski 3+1 (0, 1, 2*, 0); Daniel Bewley 9+1 (2*, 0, 3, 3, 1); Brady Kurtz 8 (0, 3, 1, 1, 3); Marcel Kowolik 6 (3, 3, 0); Nikodem Mikołajczyk 1 (1, 0, 0)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz