Krono-Plast Włókniarz Częstochowa do połowy zawodów miał problem z beniaminkiem zRybnika. Potem opanował jednak sytuację i pewnie wygrał. Podczas meczu znów dał o sobie znać ,,niesforny” Nicki Pedersen.
[ZT]37421[/ZT]
Po 9 biegu gospodarze mieli tylko dwa punkty więcej od naciskających ,,Rekinów”, w którym to zespole wyróżniali się Rohan Tungate, chcący się pokazać na ,,starych śmieciach”, Maksym Drabik oraz nieoczekiwanie – Jesper Knudsen.
W szóstym biegu szybkiego Tungate'a obsztorcował po biegu Nicki Pedersen. Duńczyk był strasznie wolny i musiał się bronić przed atakami Franciszka Karczewskiego. Na mecie był ostatecznie drugi, ale niewiele zabrakło, by te dwa punkty stracił.
Tuż po biegu Pedersen miał pretensje do Australijczyka. Wymiana zdań przeniosła się do parkingu. Tam jak zwykle robił ,,show” po swojemu. Ze słów byłego mistrza świata wynikało, że kolega z drużyny miał za nim czekać. Duńczyk wręcz pytał się zawodnika z Australii, czy ten jest jego kolegą. Tungate jest spokojnym człowiekiem i chciał uspokoić sytuację. Tę zażegnano i wszystko rozeszło się po kościach, choć jak w wielu przypadkach tak i teraz Pedersen po prostu nie miał racji.
Racji nie miał też w pierwszym podejściu do 11 biegu. Wtedy jechał trzeci, atakowany przez Piotra Pawlickiego. Na wyjściu z drugiego łuku ,,Piter” wjechał pod łokieć utytułowanego zawodnika. Pedersen to widział i kładł motocykl na Polaka. Ujechał jeszcze kilka metrów i ostentacyjnie położył się na tor. Nic jednak tym nie ugrał. Co prawda sędzia kilka razy oglądał powtórki tego zdarzenia, ale te upewniły go tylko w tym, że Duńczyk szukał kontaktu i liczył na wykluczenie rywala. Przeliczył się, bo arbiter nie dał się nabrać.
Włókniarz w końcu zaczął budować przewagę, by wygrać cały mecz 51:39. Nie brakowało walki. Tej było bardzo dużo. Była jazda w kontakcie. Mecz mógł się podobać, a i Rybniczanie nie musieli się wstydzić swojej postawy, tak jak to miało miejsce po meczu w Lublinie. Znów kapitalne zawody odjechał wspomniany Pawlicki, który odnotował płatny komplet punktów.
-Na razie nie chcę się tym wszystkim podpalać. Owszem idzie to w dobrym kierunku, ale o powrocie do formy może porozmawiajmy po sezonie. Na razie to jest początek. Chciałbym to utrzymać przez dłuższy czas. Jeśli chodzi o sytuację z Nicki Pedersenem? No cóż. Szanuję go jako sportowca i za to co zrobił dla tego sportu. Stoczyliśmy już wiele męskich pojedynków. Razem się nawet ,,łamaliśmy”. W tym przypadku ewidentnie jak tylko zerknął że wjeżdżam pod niego zaczął zjeżdżać do krawężnika i kładł na mnie motocykl. Jechałem swoją linią – powiedział popularny ,,Piter”.
Gospodarzom w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła nawet słaba dyspozycja Jasona Doyle'a. Ten ewidentnie miał problemy ze sprzętem. Przez cały mecz błądził, a w dodatku z jednego wyścigu został wykluczony, po tym, jak po raz drugi tego dnia ruszał się przed taśmą maszyny startowej.
Nie zawiódł za to Kacper Woryna, dobry mecz odjechał Mads Hansen, a także młodzież, która wygrała z tą rybnicką 8:2. To wszystko złożyło się na drugie zwycięstwo Lwów w obecnych rozgrywkach i awans na 5 miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Beniaminek, wobec wygranej Falubazu spadł z kolei na koniec stawki.
Powiedziieli po meczu:
Nie opierdzielam się na treningach. Cały czas szukamy prędkości. Coś już drgnęło, ale jeszcze nie jestem w pełni zadowolony. To zwycięstwo to efekt pracy. Warunki były nieżużlowe – zimno, tor trudny do jazdy. Ale idziemy w dobrą stronę. Każdy z nas ma sprzęt z górnej półki. Mimo to przyjechał beniaminek i trzeba było się naprawdę namęczyć. W 15. biegu popełniłem błąd. Gdybym pilnował krawężnika, dowiózłbym punkt z bonusem. Zabrakło chłodnej głowy. Mecz przeciwko Rybnikowi nie miał dla mnie szczególnego znaczenia. Jestem tu po to, żeby zdobywać punkty dla drużyny. W zespole każdy się męczył. Pogoda była wymagająca. Ale dzieliliśmy się spostrzeżeniami, pomagaliśmy sobie nawzajem.
Wynik może nie oddaje tego, co działo się na torze. Rybnik się postawił. Mieliśmy problemy, szczególnie Jason Doyle. Cieszy postawa Piotrka Pawlickiego – rewelacyjna forma. Matsa Hansena też trzeba pochwalić, choć jeszcze ma rezerwy. Wykorzystamy przerwę ligową na treningi. Nie odpuszczamy – czekają nas kolejne mecze i wyzwania.
Krono-Plast Włókniarz: Piotr Pawlicki 14+1 (3,3,3,2*,3), Wiktor Lampart 4 (3,1,0,0), Mads Hansen 9+2 (0,3,2*,1*,3), Kacper Woryna 10 (2,1,3,3,1), Jason Doyle 6 (1,W,2,2,1), ,Szymon Ludwiczak 2 (1,1,0), Franciszek Karczewski 6 (3,1,2), Kacper Halkiewicz – NS
INNPRO ROW: Nicki Pedersen 5+2 (1*,2*,2,W), Rohan Tungate 13+1 (3,3,1*,3,3,0), Jesper Knudsen 6 (2,0,3,1,0), Maksym Drabik 10 (2,2,1,1,2,2), Gleb Czugunow 3 (W,2,1,-), Maksym Borowiak 2 (2,0,0,0), Kacper Tkocz 0 (0,0), Kacper Pludra – NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz