Zamknij

Charles Wright z najlepszą możliwą nagrodę pocieszenia

11:04, 16.05.2025 Aktualizacja: 11:37, 16.05.2025
Skomentuj fot. FIM Speedway fot. FIM Speedway

To piękna żużlowa historia! Charles Wright jest na ustach całej żużlowej Wielkiej Brytanii. W świetnym stylu wywalczył dziką kartę na podwójne zawody ATPI FIM Speedway GP Wielkiej Brytanii w Manchesterze w dniach 13–14 czerwca.

[ZT]37444[/ZT]

Urodzony w Stockport Wright zajął drugie miejsce w finale Mistrzostw Wielkiej Brytanii, które odbyły się 12 maja na National Speedway Stadium w Manchesterze. Te zawody wygrał Robert Lambert.

Wright był na dobrej drodze, by tytuł mistrza Wielkiej Brytanii, bo już objął prowadzenie w zapierającym dech w piersiach wielkim finale, w którym wszyscy czterej zawodnicy prowadzili choć raz. Lambert przemknął po zewnętrznej obok zawodnika Oxford i Redcar – Wrighta – na ostatnim łuku, by wygrać swój pierwszy tytuł mistrza Wielkiej Brytanii od 2018 roku. Trzeci był uczestnik Speedway GP Dan Bewley, a czwarty trzykrotny mistrz kraju Chris Harris.

Choć Wright musiał zadowolić się drugim miejscem, otrzymał najlepszą możliwą nagrodę pocieszenia – dzikie karty na rundy czwartą i piątą cyklu Speedway GP 2025, które odbędą się w przyszłym miesiącu w Manchesterze.

Ściganie się z 15 najlepszymi zawodnikami świata, w tym z Lambertem i Bewleyem wymusiło na zawodniku zmianę pierwotnych planów na weekend 13–14 czerwca.

-Właściwie planowałem gdzieś wyjechać, bo pierwotnie miałem tydzień wolnego. Ale teraz zostaję i cieszę się z tego – mówił. -Na szczęście nie mieliśmy jeszcze wybranego miejsca i niczego nie zarezerwowałem, ale wiedzieliśmy z żoną, że mamy tydzień wolnego i coś planowaliśmy. Myślę, że to już nieaktualne. Cieszę się, że znowu wystąpię w Grand Prix. To niesamowite uczucie, móc to zrobić w swoim rodzinnym mieście. Startować przed własną publicznością to coś wyjątkowego. Jestem pewien, że podczas weekendu GP będę miał spore wsparcie.

Charles Wright w kolekcji ma już tytuł zdobyty w Manchesterze w 2019 roku. Zapewnił mu który zapewnił mu on wtedy dziką kartę na zawody FIM Speedway GP Wielkiej Brytanii w Cardiff. Tym razem jednak będzie musiał pokonać zaledwie 15 minut drogi, bo mieszka niedaleko stadionu w Manchesterze.Zapytany o przygotowania do rywalizacji z numerem 2 świata, czyli Lambertem i numerem 4, tzn. Bewleyem, Wright zażartował:

-Pewnie pożyczę jeden z ich silników – z tych 18, które mają w warsztacie!

Ma nadzieję, że trzy sezony spędzone w barwach Belle Vue – klubu z Manchesteru (w latach 2021–2023) i wiedza o torze na stadionie narodowym dadzą mu pewną przewagę.

-Jeździłem dla tego klubu przez trzy lata. Wiem mniej więcej, jakie ustawienia i przełożenia są tu najlepsze. Ale będę się mierzyć z 15 najlepszymi zawodnikami świata, więc może będę musiał zainwestować w parę silników, bo oni będą szybcy i trzeba będzie być w najwyższej formie – mówił. - Wiem, że będzie ciężko, ale jeśli tylko uda mi się zrobić show i nie skompromitować się, to będzie najważniejsze. Wejdę w to bez oczekiwań. Zobaczę, co się wydarzy i powalczę z najlepszymi”.

W Speedway GP w Cardiff w 2019 roku,Wright zdobył pięć punktów, notując dwa drugie miejsca i jedno trzecie. Teraz już nie może się doczekać kolejnej rywalizacji z najlepszymi na świecie.

-Jadę tam po doświadczenie, ale jeśli będę mieć odpowiednie tempo, to na moim poziomie mogę być równie dobry jak każdy. Zobaczymy, co się wydarzy. Jestem pewien, że przyjedzie moja rodzina i kibice z Redcar i Oxfordu. Kibice Redcar pokazali się z świetnej strony w poniedziałek, dopingując mnie. To dla mnie wiele znaczy”

.Charles Wright jest też znany polskim kibicom żużla, szczególnie wrocławskim. W 2023 roku w barwach Betard Sparty Wrocław debiutował w PGE Ekstralidze, niestety pechowo. W półfinałowym meczu przeciwko toruńskiemu Apatorowi uczestniczył w groźnym wypadku. W swoim trzecim starcie uderzył z dużą siłą w dmuchaną bandę, doznając złamań obojczyka, żeber, urazu kręgów szyjnych oraz odmy płucnej.

Hospitalizacja we Wrocławiu i trudna rekonwalescencja na nowo zweryfikowały jego sportowe cele. Choć przez pewien czas poruszał się na wózku inwalidzkim, nie porzucił jednak marzeń o powrocie na tor.Po kilku miesiącach Wright zdołał powrócić do ścigania, ponownie reprezentując Redcar Bears i Oxford Spires.

Jak widać jego sportowy upór przyniósł efekt w 2025 roku, kiedy to w wielkim stylu wraca na światowe salony speedwaya i to przed własną publicznością na torze, który zna jak własną kieszeń. Jego historia to dowód na to, że determinacja i miłość do sportu mogą przezwyciężyć nawet najtrudniejsze chwile. W czerwcu oczy całego żużlowego świata znów zwrócą się na Charlesa Wrighta.

 

(AJ/mat. prasowe)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%