Zamknij

Porażka Włókniarza Częstochowa

09:38, 27.05.2025 Aktualizacja: 09:48, 27.05.2025
Skomentuj fot. ZKŻ/Foto Forysiak fot. ZKŻ/Foto Forysiak

Jason Doyle miał pauzować minimum trzy tygodnie po upadku w Warszawie. Postanowił jednak wspomóc Krono-Plast Włókniarza w walce z Stelmet Falubazem Zielona Góra. Australijczyk nie był jednak sobą, a w dodatku pod koniec zawodów zanotował upadek, opuszczając stadiom w karetce pogotowia.

[ZT]37536[/ZT]

Mecz Krono-Plast Włókniarza z drużyną z Zielonej Góry zapowiadał się niezwykle interesująco. Gospodarze chcieli wykorzystać atut własnego toru, a goście marzyli o tym, by pójść za ciosem i po triumfie z zespołem z Torunia postarać się o pierwsze punkty na wyjeździe.

Jeszcze w piątek wydawało się, że Częstochowianie pojadą bez Jasona Doyle'a. Australijczyk po kilku zabiegach rehabilitacyjnych zwichniętego biodra poczuł się na tyle dobrze, że chciał koniecznie wspomóc swój zespół. W sobotę odbył trening, po którym okazało się, że czuje się na siłach, by powalczyć o punkty. Szanse Włókniarza po tej decyzji zawodnika wzrosły, ale trzeba było jeszcze powstrzymać rozochocony Falubaz.

A ten od początku pokazywał, że interesuje go tylko zwycięstwo, tym bardziej, że ma w składzie Leona Madsena, który o torze przy Olsztyńskiej wie bardzo dużo. Jego pojedynki, szczególnie z Piotrem Pawlickim rozgrzewały do czerwoności. Taki właśnie był 7 bieg, trzymający w napięciu, który wygrał ,,Piter”, a obaj zawodnicy wymieniali się pozycjami. Starszy z braci Pawlickich był osamotniony w walce z Falubazem za wyjątkiem Franciszka Karczewskiego, który odjechał swoje najlepsze zawody w PGE Ekstralidze, wygrywając 3 biegi!

Pozostali niestety dla Włókniarza się męczyli. Nie było indywidualnych zwycięstw: Woryny, Doyle'a, Hansena czy Lamparta. Falubaz po 6 biegach wypracował sobie 6-punktowe prowadzenie. Potem było to nawet 8 ,,oczek”. Częstochowianie dwa razy zbliżyli się na 4 punkty, w tym po 14 biegu, pechowym dla Jasona Doyle'a. Po ataku Rasmusa Jensena Australijczyk upadł i wkrótce trafił na nosze. Upadek może nie wyglądał groźnie, ale mając na uwadze ostatnią kontuzję można było mieć spore obawy.

-Z tego co Jason mówił, to prawdopodobnie jeszcze raz to biodro wyskoczyło ze stawu – powiedział o stanie zdrowia już po meczu Mariusz Staszewski, menadżer Krono-Plast Włókniarza, który co ciekawe przed meczem przedłużył umowę z klubem na dwa kolejne sezony.

Wracając do samego meczu, to Włókniarz miał jeszcze cień nadziei po 14 wspomnianym biegu. Za niezdolnego do jazdy Doyle'a do walki desygnowany został Franciszek Karczewski, który w powtórce wyścigu przywiózł dublet wraz z Madsem Hansenem. Tliła się jeszcze szansa na remis. Cud się jednak nie wydarzył. Piotr Pawlicki powalczył jedynie z bratem – Przemysławem o dwa punkty, a że wyścig wygrał Leon Madsen, to Falubaz przypieczętował wyjazdowe zwycięstwo, triumfując pod Jasną Górą 48:42.

-Na pewno serce mocniej biło, bo po drugiej stronie jechał brat. Chciałem jednak wygrywać, bo każdy z nas przecież po to jedzie i tego chce. Na pewno krzywdy sobie nie chcemy zrobić. Jak widać jedziemy na maksa, na styku i fajnie. Cały czas czułem jednak, że czegoś mi dzisiaj brakuje. Myślę, że wpływ na to miała temperatura o te kilka stopni wyższa. Na ostatni bieg założyłem inną dyszę i to było na plus. Szkoda, że przegraliśmy ten mecz. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Pozostaje wyciągnąć wnioski i jechać dalej – powiedział Piotr Pawlicki, zawodnik Krono-Plast Włókniarza.

-Myślałem o tym by wygrywać start i jechać do przodu. Zawsze te biegi z Piotrkiem są inne. Wiemy oboje, że nikt z nas nie odpuści – przyznał z kolei Przemysław Pawlicki, jeden z bohaterów gości.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Stelmet Falubaz Zielona Góra 42:48

Krono-Plast Włókniarz: Piotr Pawlicki - 14 (2,3,3,2,2,2), Wiktor Lampart - 4 (2,1,1,0,-), Mads Hansen - 5+2 (1,1*,-,1,2*), Jason Doyle - 4+2 (0,2,1*,1*,-), Kacper Woryna - 6 (2,2,1,1,0), Kacper Halkiewicz - 0 (w,0,0), Franciszek Karczewski - 9 (3,0,3,3), Philip Hellstroem-Baengs – NS

Stelmet Falubaz: Jarosław Hampel - 6 (w,3,2,0,1). Jonas Knudsen - 2 (1,1,0,-), Przemysław Pawlicki - 13 (3,3,3,3,1), Rasmus Jensen - 6+1 (1,0,2*,3,w), Leon Madsen - 13+1 (3,2,3,2*,3), Damian Ratajczak - 7 (2,3,0,2), Oskar Hurysz - 1 (1,0,0), Michał Curzytek - NS

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%