Zamknij

Włókniarz pokonał u siebie Spartę

08:16, 08.06.2025 Aktualizacja: 08:19, 08.06.2025
Skomentuj fot. Włókniarz Częstochowa/Grzegorz Misiak fot. Włókniarz Częstochowa/Grzegorz Misiak

Interesująco zapowiadało się drugie piątkowe spotkanie w ramach rozgrywek żużlowej PGE Ekstraligi. W Częstochowie miejscowy Krono-Plast Włókniarz podejmował bowiem Betard Spartę Wrocław. Gospodarze chcieli wykorzystać osłabienie gości, którzy jechali w meczu między innymi bez Bradyego Kurtza.

[ZT]37652[/ZT]

Australijczyk nie najlepiej się czuł po ostatnim incydencie w Grand Prix i wolał odpocząć i oglądać mecz z perspektywy parkingu. Zastąpił go debiutujący na torach polskiej elity – Zach Cook. Po drugiej stronie mieliśmy inny debiut. Wreszcie swoją szansę pod nieobecność Jasona Doyle'a otrzymał Phillip Hellstroem-Baengs. Obaj pokazali, że nie będą dostarczycielami punktów, choć był to ,,trudny” mecz.

Rozpoczął się, po opadach, z poślizgiem. Tor jednak wyglądał dość dobrze, choć okazało się w trakcie meczu, że był zdradliwy. W meczu działo się bardzo dużo, nie zawsze jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W 4 biegu na tor upadł, jadąc na końcu stawki, Bartłomiej Kowalski. Po analizach sędzia zawodów – Bartosz Ignaszewski nie wahał się i pokazał zawodnikowi gości czerwoną kartkę! Arbiter uznał, że działanie zawodnika Spartan było celowe. W ten sposób Wrocławianie osłabili się już na początku spotkania jeszcze bardziej.

Po tym biegu Włókniarz odskoczył na 6 punktów. Kolejnym istotnym momentem meczu był wyścig nr 8. W nim zacietrzewiony w walce o pierwszą pozycję, którą zajmował Woryna, groźnie upadł Artiom Łaguta. Zawodnik prawdopodobnie wjechał w odcinek zdradliwej nawierzchni, co skończyło się dla niego groźnie wyglądającym upadkiem. Na szczęście dla gości żużlowiec wstał o własnych siłach, choć nie obyło się bez mocnych potłuczeń. Łaguty w meczu już nie zobaczyliśmy, bo nie czuł się na siłach, by kontynuować spotkanie.

Powtórkę, przy nieobecności też Kowalskiego, gospodarze wygrali 5:0 i uciekli na 13 punktów. Odrabianie strat przez gości przy takim pechu nie było już możliwe. Lwy miały ułatwione zadanie, choć mocno męczył się na takim torze Piotr Pawlicki, który odpalił tylko raz w dziewiątym wyścigu. W 11 biegu swoje pierwsze zwycięstwo na poziomie PGE Ekstraligi odniósł Hellstroem-Baengs, który cieszył się przy zjeździe do parkingu niezmiernie, a wraz z nim częstochowska, cierpliwa publika. W tym momencie na koncie gospodarzy było już 40 punktów i cztery biegi do końca. Ekipa trenera Staszewskiego była już bardzo blisko sukcesu.

Wygraną zagwarantowała sobie już po kolejnym wyścigu. Meczu nie dojechano jednak do końca. Co prawda wystartował jeszcze pierwszy z biegów nominowanych, ale w nim pociągnęło Hellstroema-Baengsa, który dosłownie wjechał w tylne koło Macieja Janowskiego. Upadek kapitana wrocławskiej drużyny wyglądał bardzo niebezpiecznie. ,,Magic” pofrunął nad kierownicą motocykla. Upadł też winowajca przerwania wyścigu.

Janowski był wyraźnie zdegustowany przebiegiem meczu. Mocno poobijany (ucierpiała kostka) wdał się w dyskusję z komisarzem toru. W kierunku sprawującego tę rolę Tomasza Walczaka poleciał nawet jakiś przedmiot wyrzucony przez zawodnika. Janowski się pozbierał. Ubierał nawet buty do powtórki wyścigu, ale sędzia postanowił ukarać zawodnika czerwoną kartką. Żółtą za spowodowanie tego upadku otrzymał Hellstroem-Baengs.

Po chwili okazało się, że mecz nie będzie już kontynuowany, bo arbiter spotkania zdecydował o jego przedwczesnym zakończeniu. Ostatecznie Włókniarz w tym ,,dziwnym” spotkaniu, w którym chyba nie wszyscy chcieli startować wygrał 46:31.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław 46:31

Krono-Plast Włókniarz: Piotr Pawlicki - 6 (1,1,3,1), Wiktor Lampart - 7+1 (3,3,0,1*), Mads Hansen - 7 (0,3,2,2), Philip Hellstroem-Baengs - 7+2 (2*,1,1*,3), Kacper Woryna - 10 (3,2,3,2), Kacper Halkiewicz - 5+1 (1,2*,2), Franciszek Karczewski - 4 (3,w,1), Bartosz Śmigielski - NS

Betard Sparta: Zach Cook - 6+2 (2*,1,1*,2), Daniel Bewley - 8 (0,3,2,3,0), Artiom Łaguta - 5 (3,2,u,-,-), Bartłomiej Kowalski - 0 (w,w,w,w) - czerwona kartka, Maciej Janowski - 9 (1,2,3,3) - czerwona kartka, Nikodem Mikołajczyk - 3 (2,1,-), Krystian Gręda - 0 (0,0,0,u)

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%