Zamknij

Niski lot Orła w Lesznie

09:49, 17.06.2025 Aktualizacja: 09:52, 17.06.2025
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Ten mecz miał zdecydowanego faworyta. Rozpoczęło się od niespodzianki w pierwszym wyścigu, ale potem nie było już wątpliwości, kto w Metalkas 2 Ekstralidze rozdaje karty. FOGO Unia Leszno wypunktowała H.Skrzydlewska Łódź, wygrywając wysoko, bo 60:30.

[ZT]37718[/ZT]

Nie ma co ukrywać, że Orzeł zdawał sobie sprawę, że w Lesznie o korzystny rezultat będzie ciężko. Goście chcieli jednak choć chwilami nawiązać walkę. Udało im się to już w inauguracyjnym starcie, kiedy dwójka Pickering-Parnitskyi oglądała plecy Lyagera oraz Milika. Mecz rozpoczął się sensacyjnie, bo od prowadzenia Łodzian. Straty szybko jednak zostały odrobione przez juniorów z Leszna. Jeszcze po remisowym trzecim wyścigu był remis (9:9). Potem jednak nastąpiła długa seria wygranych biegów przez spadkowicza z PGE Ekstraligi.

Efekt tego był taki, że po wyrównanym początku już po 10 wyścigach losy meczu zostały rozstrzygnięte, wszak jeden z głównych faworytów rozgrywek prowadził 42:18. Orzeł zdobył się jeszcze w tym meczu na jeden wygrany wyścig. Działo się to w pierwszym z biegów nominowanych, w których ostrą walkę stoczyli: Robert Chmiel oraz Josh Pickering. Zawodnik gości zaatakował popularnego ,,Picko”, który upadł na tor. Upadek niby niegroźny dla oka, jednak Australijczyk jeszcze na torze uskarżał się na ból barku. Wiemy już, że obyło się bez kontuzji, którą wykluczyła najpierw wizyta w leszczyńskim szpitalu, a potem w zaprzyjaźnionej prywatnej klinice w Koninie. Pickering mimo tego i tak w najbliższych dniach przechodził będzie zabiegi rehabilitacyjne w Lesznie, a wszystko po to, by pozbyć się bólu w baku.

Co ciekawe Pickering z powtórki tego wyścigu został wykluczony, choć zdania co do tego były podzielone. Wtedy właśnie Orzeł zdołał wygrać po raz drugi, choć tym razem tylko 4:2, bo Zengota zdołał rozdzilić parę: Chmiel-Milik. Na zakończenie meczu znów swój bieg juniorowi oddał Janusz Kołodziej.

Swoją czwartą szansę startu otrzymał Kacper Mania, który spisał się doskonale. 16-latek rozpędził się na wyjściu z I łuku po zewnętrznej i wyszedł na drugie miejsce. Wspólnie z Benem Cookiem przywieźli dublet, pieczętując wysoką wygraną 60:30. Dodajmy, że wspomniany Mania odjechał idealne spotkanie. Utalentowany wychowanek Byków wywalczył z bonusami komplet punktów.

-Nareszcie odjechałem taki mecz, o jakim marzyłem. Wszystko dzisiaj mi pasowało. Cieszę się bardzo – powiedził krótko po meczu uradowany Kacper Mania.

W zespole z Leszna warto odnotować również udany powrót po kontuzji Bena Cooka. Leszczynianie nie ustrzegli się pojedynczych wpadek, generalnie jednak nie zawiedli, o czym świadczy końcowy rezultat.

Goście na tle leszczynian wypadli blado. Pojedyncze przebłyski Lyagera, Chmiela i Wojdyły, to było zdecydowanie za mało, by Orzeł wyszedł z tego meczu z twarzą. Już za kilka dni rewanż w Łodzi. Czy na swoim torze będący w trudnej sytuacji podopieczni Janusza Ślączki przeciwstawią się ekipie z Wielkopolski?

FOGO Unia Leszno – H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 60:30

FOGO Unia: Josh Pickering - 7+2 (1,3,2*,1*,w), Janusz Kołodziej - 9+1 (3,1,3,2*,-), Nazar Parnicki - 7+1 (0,2*,3,2), Ben Cook - 12 (3,3,1,2,3), Grzegorz Zengota - 10+1 (0,3,2*,3,2), Kacper Mania - 9+3 (2*,2*,3,2*), Antoni Mencel - 6+2 (3,2*,1*), Emil Konieczny - NS

H.Skrzydlewska Orzeł: Andreas Lyager - 8 (3,1,0,3,1), Patryk Wojdyło - 6 (2,0,1,3,0), Vaclav Milik - 6+1 (2*,1,1,1,1), Mateusz Bartkowiak - 1 (1,0,-,-), Robert Chmiel - 8+1 (1*,2,2,0,3), Olivier Buszkiewicz - 1 (1,0,0), Seweryn Orgacki - 0 (0,0,0), Mikkel Andersen - 0 (0,0)

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%