Speedway ma swoje tajemnice. Przy okazji meczu między Australią i Wielką Brytanią (o którym pisaliśmy wczoraj) spróbowaliśmy wyjaśnić jedną z nich. Poprosiliśmy naszego australijskiego korespondenta, by ustalił gdzie się podział Ryan Sullivan.
Jak kamień w wodę
Ryan Sullivan pochodzi z Melbourne. W polskiej lidze najdłużej związany był z klubami z Torunia i Częstochowy. Karierę zakończył w 2013 w atmosferze skandalu będąc wtedy zawodnikiem toruńskiego Unibaksu. Mimo tych kontrowersji kibice speedwaya w obu miastach miło go wspominają i dopytują, co się z nim dzieje. Dzisiaj Ryan Sullivan jest trudny do wyśledzenia w sieci, a środowisko speedwaya jakby o nim zapomniało. Spróbowaliśmy więc ustalić co się dzieje z australijskim ulubieńcem polskich kibiców żużla sprzed lat u źródła, czyli w Australii.
-Zapytałem tu i tam o Sullivana - przekazuje nam z Australii nasz korespondent Robert Kerr, który w piątek i sobotę na stadionie w Perth oglądał towarzyski dwumecz międzypaństwowy Australia - Wielka Brytania. - Okazuje się, że Ryan Sullivan całkowicie wycofał się z żużla i nie ma go już w speedwayu - wyjaśnia nasz człowiek na Antypodach.
Ryan Sullivan kilka lat temu po prostu przepadł jak kamień w wodę. Po zakończeniu żużlowej kariery kontakt się z nim urwał. Nasz korespondent pytał o Ryana zawodników i ludzi z branży spedwaya. Byli zaskoczeni. Jedyne co potrafili powiedzieć dotyczyło przeszłości. Każdy przyznawał, że był świetnym żużlowcem.
Speedway i własny świat
W Australii koledzy z toru nie mają z nim kontaktu, ale nie są tym bardzo zdziwieni. Twierdzą, że zawsze był inny, bo miał swój świat, który trochę drażnił kolegów. Jako żużlowiec wyróżniał się pracowitością i ....wybujałym ego. Dlatego m. in. kilka lat temu Jason Crump głośno domagał się, by Ryan Sullivan przestał startować w reprezentacji kraju, gdyż do niej nie pasuje. Chodziło o atmosferę w zespole, na którą brązowy medalisty IMŚ miał mieć negatywny wpływ. A speedway, jak wiadomo, to, wbrew pozorom, gra bardzo zespołowa.
Ryan Sullivan ożenił się z torunianką i wychowują dwóch synów. "Sully" odkąd zerwał ze speedwayem przestał też bywać na zawodach. W Australii wiedzą tylko tyle, że ma się dobrze. I prowadzi własny biznes. Spełnia się w branży nieruchomości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz