Zamknij

Sensacja! Stal(owa) demolka. Sparta na łopatkach!

23:07, 17.08.2020 Aktualizacja: 11:07, 05.02.2022
Skomentuj

Stal Gorzów odjechała w poniedziałkowy wieczór najlepsze spotkanie w sezonie 2020. Gorzowianie wygrali w zaległym spotkaniu 6. kolejki PGE Ekstraligi ze Spartą Wrocław 55:35. Na jazdę zawodników Stali patrzyło się przyjemnie, natomiast tak słabego meczu w wykonaniu wrocławian dawno nie pamiętamy.

Pierwsza seria startów była niezwykle wyrównana. Goście z Wrocławia dotrzymywali kroku żużlowcom Stali Gorzów. Oglądaliśmy świetne ściganie, a wisienką na torcie pierwszej serii startów był wyścig czwarty. W nim Bartosz Zmarzlik przez cztery okrążenia kąsał Gleba Czugunowa i dopiął swego tuż przed metą. Dzięki świetnej akcji mistrza świata Stal prowadziła po czterech biegach 13:11.

Stal Gorzów odjechała najlepsze spotkanie w tym sezonie (fot. PGE Ekstraliga/Radek Kalina)

Dominacja od drugiej serii

Od drugiej serii startów rozpoczęła się dominacja gorzowian. Mamy wrażenie, że zawodnikom Sparty Wrocław odcięło prąd, nic im praktycznie nie wychodziło. Efekt był taki, że po siedmiu gonitwach różnica między oboma drużynami wynosiła już dwanaście punktów.

W kolejnych wyścigach obraz meczu nie uległ wielkiej zmianie. Dalej zachwycali gospodarze. Tradycyjnie nie zawodził Bartosz Zmarzlik, ale poza nim na dystansie szalał Anders Thomsen. Seniorów gości pokonywał junior, Rafał Karczmarz, a na dokładkę pięknie jechał Nicolai Klindt, startujący jako "gość".

Po trzynastym wyścigu Stal prowadziła 50:28. Świetnie sytuację po tamtym biegu oraz całe spotkanie podsumował komentator Tomasz Dryła, wypowiadając słowa: "Co tu się dzieje?! Tutaj potrzebny jest Bogusław Wołoszański, bo to są żużlowe sensacje XXI wieku".

W biegach nominowanych Sparta tylko lekko zmniejszyła rozmiary porażki. Wyścig czternasty był jedynym biegiem wygranym drużynowo przez gości w całym spotkaniu. W szeregach Spart nikt oprócz Macieja Janowskiego nie był w stanie indywidualnie wygrać wyścigu. To tylko pokazuje skalę dominacji Stali Gorzów.

Tomasz Dryła mówiąc o sensacji, miał całkowitą rację. Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Niektórzy eksperci twierdzili nawet, że Sparta wywiezie z Gorzowa dwa punkty meczowe. Wrocławianie zamiast tego wywożą jednak ogromny smutek. Drzwi do fazy play-off ponownie się dla Sparty zamykają.

Moje Bermudy Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 55:35

Moje Bermudy Stal Gorzów - 55 pkt

9. Szymon Woźniak - 3+1 (1*,1,1,0,-)

10. Bartosz Zmarzlik - 17+1 (3,3,3,3,2*,3)

11. Nicolai Klindt - 11 (2,1,3,1,3,1)

12. Anders Thomsen - 15+1 (3,2*,3,3,3,1)

13. Niels Kristian Iversen - 0 ()

14. Wiktor Jasiński - 0 (w,0,u)

15. Rafał Karczmarz - 9+1 (3,2*,3,1,0)

16. Kamil Pytlewski - 0 ()

Betard Sparta Wrocław - 35 pkt

1. Maciej Janowski - 12+1 (3,1,2,1*,3,2)

2. Maksym Drabik - 0 (0,0,0,-)

3. Oliver Berntzon - 0 (0,0,-,-,-)

4. Max Fricke - 7+1 (1*,1,2,2,1,0)

5. Tai Woffinden - 8+1 (2,0,2,2,0,2*)

6. Gleb Czugunow - 7 (2,2,2,1,0)

7. Michał Curzytek - 1 (1,-,0)

fot. PGE Ekstraliga/Radek Kalina

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%