Wanda Kraków prawdopodobnie nie dotrwa do końca roku. Drugoligowy klub z Nowej Huty nie ma wyników, nie ma pieniędzy, ma długi i przed sobą kiepskie perspektywy.
Krakowski drugoligowiec przegrał wszystkie mecze i zamyka drugoligową tabelę. Główna Komisja Sportu Żużlowego zawiesiła klub i jego prezesa Pawła Sadzikowskiego za "brak wykonania orzeczeń GKSŻ". Sytuacja w grodzie Kraka jest bardzo trudna, by nie powiedzieć tragiczna. Wanda prawdopodobnie zawiesi działalność, co gorsza, może nawet ogłosić upadłość. Są małe szanse, że podniesie się z kolan i w następnym sezonie przystąpi do rozgrywek. Wiele wskazuje, że Kraków zniknie z żużlowej mapy Polski. Niestety.
Tak się składa, że często zachwycamy się (także decydenci i żużlowa centrala) najsilniejszą żużlową ligą na świcie, czyli PGE Ekstraliga i nie dostrzegamy kłopotów w klubach na jej zapleczu. Tam brakuje pieniędzy na bieżące wydatki, na podstawowe rzeczy - ciepłą wodę, prąd, naprawę polewaczki itp. Wanda jest tego najlepszym przykładem. Klub umiera na oczach kibiców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz