Przed nami jedenaste Grand Prix rozgrywane na torze w Gorzowie. Dotychczas powtarza się jedno: na swoim torze zawsze bardzo mocny jest Bartosz Zmarzlik. Jest jednak jeszcze jeden zawodnik, któremu świetnie wiedzie się na stadionie Edwarda Jancarza.
Mowa o Martinie Vaculiku, który jest jedynym zawodnikiem oprócz Bartosza Zmarzlika, który wygrywał Grand Prix Polski w Gorzowie dwukrotnie. Słowak triumfował w 2012 oraz 2018 roku. Szczególnie pierwsze ze zwycięstw było szokujące, ponieważ wówczas Vaculik wskoczył do obsady cyklu jako rezerwowy.
Również w tym roku 32-letni zawodnik będzie groźny. Vaculik na co dzień jeździ w Gorzowie i wydaje się, że łapie właściwy rytm. Co ciekawe, Vaculik odniósł w swojej karierze łącznie cztery triumfy w pojedynczych rundach Grand Prix, a to pokazuje, że nie ma dla niego szczęśliwszego miejsca od stadionu Edwarda Jancarza.
Słowak jest jednym z najlepszych kolegów Bartosza Zmarzlika i będzie chciał pokrzyżować Polakowi plany, ale to dwukrotny mistrz świata jest głównym faworytem do zwycięstwa.
Zabójczo skuteczny
27-latek wychował się na gorzowskim owalu i podczas rund Grand Prix na tym torze jest zabójczo skuteczny. Zmarzlik dziewięć razy uczestniczył w Grand Prix rozgrywanym w Gorzowie i aż siedem razy wjeżdżał do wielkiego finału. Dwa razy wygrał i cztery razy stawał na podium. Co prawda widać w tych statystykach, że Polak nie zawsze dobrze jechał w finale, ale był regularny.
(fot. www.fimspeedway.com) Bartosz Zmarzlik jest faworytem cyklu
Na zwycięstwo Zmarzlika wskazuje nie tylko przeszłość, ale również teraźniejszość. 27-latek jest liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata i ma dość sporą zaliczkę nad goniącym go peletonem. Drugi Maciej Janowski traci do niego 11 punktów, a trzeci Leon Madsen 12 "oczek".
W Gorzowie najlepsi żużlowcy świata powalczą po raz jedenasty. Oprócz Zmarzlika spośród Polaków tylko Jarosław Hampel był w stanie wskoczyć na najwyższy stopień podium, a miało to miejsce w 2013 roku.
Z uwagą będziemy śledzili poczynania wszystkich reprezentantów Polski. Oprócz Zmarzlika i Janowskiego w sobotę na torze pojawią się Patryk Dudek, Paweł Przedpełski oraz Szymon Woźniak. Szczególnie Dudek jest w bardzo dobrej formie i zazwyczaj świetnie spisuje się na stadionie Edwarda Jancarza. To zwiastuje wielkie emocje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz