Martin Vaculik wygrał SGP w Toruniu i był bardzo szczęśliwy, że rywalizację zakończył z przytupem. Z jednej strony radość towarzyszyła Słowakowi, z drugiej - niepokój. Stracił miejsce w SGP`2023.
Czy Vaculik może liczyć na stałą "dziką kartę"?
- Chciałbym bardzo, ale nie ode mnie to zależy, czy jestem brany pod uwagę jako kandydat do dzikiej karty - mówi Martin Vaculik. - Moge obiecać, że jeśli dostanę szansę, to będę walczył o medal.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Martin Vaculik wygrał SGP w Toruniu
Vaculik podbudowany sukcesem w sobotni wieczór w Toruniu bardzo chce więcej. Więcej czyli regularnych startów w elicie. Słowak w tym sezonie udowodnił, że stać go na wiele. "Vacul" wygrał dwa turnieje i raz stanął na drugim stopniu podium. Tegoroczne plany pokrzyżowała mu kontuzja.
- Kończę tegoroczne Grand Prix na 9 miejscu i patrząc w przyszłość mogę liczyć tylko na przychylność organizatora. Co będzie, to będzie - muszę cierpliwi czekać. Chciałbym, ale same chęci nie wystarczą - uśmiecha się Martin Vaculik.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz