Oskar Polis : Trzeba mocniej walczyć i szybciej jechać

Rozmowa z Oskarem Polisem - zawodnikiem OK Bedmet Kolejarza Opole

Komplet zwycięstw od początku sezonu i nagle Kolejarz Rawicz sprowadził was na ziemię. Zaskoczenie?

Dla mnie, to mieliśmy tego dnia po prostu wielkiego pecha, a jechaliśmy przecież bez Jacoba Thorsella, który jest najskuteczniejszym zawodnikiem II ligi. Do tego na początku zawodów po upadku wypadł nam jeszcze Mads Hansen. W moim pierwszym biegu wykluczenie i jeszcze sporo defektów. Mateusz Świdnicki miał defekt, bo pękła linka, to samo Andriej Kudriaszow. Następna taśma to było zagranie taktyczne, bo gdyby Mads Hansen nie zrobił taśmy, nie mógłby jechać Kowalski. Mam nadzieję, że limit pecha wyczerpaliśmy już do końca sezonu, a do tego gospodarze byli bardzo dobrze dopasowani do toru. Widać, że trenowali i się "spinali" mocno na ten mecz z nami.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Oskar Polis

Jesteś zadowolony z tego jak jedziesz w tym sezonie?

Tak. Jak do tej pory, to poza tym ostatnim meczem w Rawiczu, to jak najbardziej. Wiadomo, że chciałbym mieć jeszcze lepsze wyniki i jeszcze więcej punktów, ale najgorzej nie jest. Nie mam wątpliwości, że da się jeszcze więcej wycisnąć. Ja zrobię wszystko, żeby średnią biegową jeszcze podciągnąć.

Teraz gruba kreska i faza play off. Co jeśli Rawicz, znów sięgnie po posiłki z Ekstraligi?

Nic, niech sięgają. Trzeba będzie mocniej walczyć i szybciej jechać. Ja się tego nie obawiam.