Czy Unia Tarnów wywiezie z Wielkopolski wygraną?

Kilka tygodni temu czarne chmury nawiedziły sport żużlowy w Tarnowie. Z dalszego wsparcia tamtejszej Unii wycofał się bowiem dotychczasowy sponsor tytularny klubu, Grupa Azoty.

[ZT]33526[/ZT]

W związku z tym – wśród sympatyków „Jaskółek” – wzbudziły się silne obawy, że w Mościcach zabraknie speedway’a na ligowym poziomie. Z każdym dniem dochodziły coraz to bardziej niepokojące informacje. Kibice trzykrotnego Drużynowego Mistrza Polski zdecydowali się zatem zorganizować zbiórkę pieniężną w celu ratowania czarnego sportu w Tarnowie.

[reklama. kliknij]

Z czasem zaczęło pojawiać się światełko w tunelu wskazujące na to, że „Biało-Niebiescy” przystąpią jednak do rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej. W końcu ta deklaracja padła ze strony zarządu tarnowskiego klubu na czele z prezesem, Kamilem Góralem, w trakcie specjalnie zwołanej w Wielki Czwartek konferencji prasowej.

Podczas tego samego wydarzenia ogłoszono również nowego darczyńcę Unii. Są nim władze samorządu województwa małopolskiego. Współpraca między obydwoma podmiotami ma polegać m.in. na pomocy w domknięciu budżetu „jaskółczego” klubu.

[reklama. kliknij]

Jednocześnie tarnowscy działacze zapowiedzieli, że na pierwszy mecz w sezonie 2024 w KLŻ „Uniści” udadzą się do Gniezna w składzie najmocniejszym z możliwych. W Wielkopolsce nie zabraknie więc Davida Bellego, Daniela Jeleniewskiego, Adriana Cyfera, Timo Lahtiego czy Marko Lewiszyna. Ponadto tuż przed tą batalią tarnowianie wzmocnili swoją formację juniorską. Ze startujących w Metalkas 2. Ekstralidze Cellfast Wilków Krosno Unia wypożyczyła Miłosza Grygolca, który już dzisiaj zadebiutuje w „biało-niebieskich” barwach.

[ZT]33521[/ZT]

Szykuje się zatem niezwykle emocjonujące starcie na najniższym ligowym szczeblu. Ciężko wskazać zdecydowanego faworyta potyczki na gnieźnieńskim stadionie im. płk. Franciszka Hynka. Wprawdzie dream team zbudowany przez Unię Tarnów może powodować paraliż u wielu przeciwników, lecz zespół Ultrapur Startu też dysponuje dużej klasy rajderami. Do takich zaliczyć można choćby: Huberta Łęgowika, Kevina Woelberta, Sama Mastersa bądź nadzieję szwedzkiego żużla, Caspera Henrikssona.

Poza tym „Czerwono-Czarni”, podobnie jak „Jaskółki”, także mają swoje aspiracje, jeśli chodzi o sezon 2024. A z racji tego, że w najbliższym spotkaniu gnieźnianie będą pełnić funkcje gospodarzy, z pewnością uczynią wszystko, aby w pełni wykorzystać atut własnego toru i podjąć walkę o zwycięstwo już w chwili rozpoczęcia ligowych zmagań.