Grigorij Łaguta wrócił na tor

Co prawda, nie jest to żużlowy tor, tylko motocrossowy, ale jednak. Rosjanin wystartował w mistrzostwach Łotwy w motocrossie, zajmując 2 miejsce. Rosjanie chcą rozmawiać o zawieszeniu/zniesieniu sankcji.

Popularny "Grisza" nie może ścigać się na żużlu, gdyż na Rosjan nałożono sankcje w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Żużlowców podobnie innych sportowców wykluczono z rywalizacji międzynarodowej. Grigorij Łaguta jednak nie zamierza siedzieć w domu i czekać na rozwój wydarzeń. Postanowił wystartować w zawodach, wykorzystując posiadanie oprócz obywatelstwa rosyjskiego także łotewskie. Jak się okazuje, łotewska federacja motocyklowa nie egzekwuje sankcji, co więcej - nawet ich nie wprowadziła.

Łaguta w 1.rundzie mistrzostw Łotwy spisał się rewelacyjnie. Startując w dwóch biegach, zajmował w nich drugą lokatę. Przegrał tylko z Leonem Kozłowskim. Łaguta planuje starty w kolejnych rundach motocrossowych mistrzostw Łotwy.

(fot Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Grigorij Łaguta wystartował w mistrzostwach Łotwy w motocrossie

Sytuacja rosyjskich żużlowców jest trudna, ale ona wynika z wydarzeń w Ukrainie. Artiom Łaguta i jego starszy brat Grigorij, Emil Sajfutdinow, Wiktor Kułakow, Wadim Tarasienko, Andriej Kudriaszow i jeszcze kilku innych musieli zawiesić karierę. Nie mogą startować i zarabiać pieniędzy w Polsce, Szwecji, Wielkiej Brytanii i innych krajach. Mogliby ścigać się w Rosji, ale jakoś specjalnie się do tego nie palą. Wiedzą doskonale, że liga w ich ojczyźnie to nie jest to samo, co w Polsce czy Szwecji. Zarówno pod względem sportowym, organizacyjnym i przede wszystkim finansowym.

Rosyjskie władze zauważają problem i coraz częściej dochodzą głosy, by Międzynarodowy Komitet Olimpijski (na podstawie decyzji MKOl sankcje na żużlowców nałożyły FIM i PZM) zmienił decyzję i przywrócił rosyjskim sportowców do startów na międzynarodowych arenach.

"Jedna Rosja", partia wspierająca Władimira Putina, zapowiedziała wystosowanie pisma do krajowych federacji i MKOl. Politycy będą wnioskować o skrócenie sankcji nałożonych na rosyjskich sportowców. Senator Andriej Klimow, wiceprzewodniczący partii ds. współpracy międzynarodowej i wspierania rodaków za granicą, żąda by sportowe władze w Europie i na świecie zaprzestały dyskryminowania sportowców Sbornej. Klimow mówi o sankcjach, czyli karze nałożonej na ludzi, którzy w niczym nie zawinili.

KOMENTARZ REDAKCJI:

A w czym zawinili ukraińscy cywile mordowani przez rosyjską armię? Sankcje to kara nałożona przez cywilizowany świat na Rosję za mordowanie niewinnych ludzi. Mordują nie tyko ci, którzy strzelają, ale też ci, którzy to popierają lub się od tego nie odcinają.