Zamknij

Na zapleczu: nokaut Byków, kompromitująca przegrana Włókniarza z Motorem [GALERIA]

12:02, 04.05.2022 Aktualizacja: 12:03, 04.05.2022
Skomentuj

Dopisała pogoda i chęć spędzenia wolnego czasu na stadionie. Żużlową majówkę zakończyły mecze Ekstraligi U24. Kibice mieli okazję zobaczyć w akcji tzw. zaplecze, czyli młodych zawodników, którzy za kilka lat mają zastąpić Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka, braci Pawlickich, Nickiego Pedersena i innych.

W Lesznie miejscowe Byki pokonały gorzowską Stal 51:39. Poza zasięgiem rywali znajdował się Keynan Rew. Australijczyk w drużynie gospodarzy fruwał na "Smoku" - szybki na starcie, bezbłędny na dystansie. Tylko patrzeć jak wjedzie przebojem do pierwszej drużyny. Nam podobała się postawa Timi Salonena. Żużlowiec z Finlandii pierwszy raz ścigał się na leszczyńskim owalu i czynił to w umiejętny sposób. Mimo, że jego dorobek punktowy nie rzuca na kolana, to sama jazda, zadziorność i waleczność mogły się podobać.

Z tego spotkania zamieszczamy galerię zdjęć.

W Grudziądzu miejscowe "Gołębie" wygrały z Betard Spartą Wrocław 45:44. Goście w swoich szeregach mieli dwóch dobrze punktujących zawodników - B.Kowalski (15 pkt w 6 startach) i L.Baumann (14 w 6 wyścigach). Ale okazało się, że dwóch meczu nie wygra. Wśród gospodarzy najlepiej jeździł Kacper Pludra (13 pkt). Zawodnik GKM wczoraj ścigał się na stadionie przy Hallera, a dzisiaj od 9 zdaje egzamin maturalny. Powodzenia!

Do niespodzianki doszło w Toruniu. Miejscowe "Anioły" uległy drużynie z Ostrowa Wlkp. Może nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że Ostrovia przed meczem miała duży problem ze skompletowaniem składu. Sytuacje skomplikował wypadek i absencja Jakuba Krawczyka i Matiasa Nielsena. Goście ograli Apator 50:40, dysponując tylko pięcioma zawodnikami. Ale gdy ma się w składzie prawdziwego lidera, a takim był Tim Soerensen (16 pkt w 6 startach), to łatwiej o zwycięstwo. "Anioły" mają nad czym myśleć, chociaż z drugiej strony zmagania w Ekstralidze U24, mają być poligonem szkoleniowym. Wyniki schodzą na drugi plan, ale dla sportowców zawsze będą ważne.

O meczu w Lublinie można napisać, że się odbył. Kibice obejrzeli jednostronne widowisko. Motor rozgromił Włókniarza Częstochowa 61:29! Rozczarowaniem jest postawa, jeżdżącego na co dzień w PGE Ekstralidze Jonas Jeppesena. Duńczyk w Lublinie oglądał plecy nie tylko młodszych konkurentów, ale również zawodników, którzy dopiero uczą się żużlowego rzemiosła i zbierają doświadczenie. Jeppesen skończył zawody z 1 punktem na koncie. Przy jego nazwisku w programie zawodów znalazło się: wykluczenie, defekt i taśma.


Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%