Zdarza się, że żużlowiec po cichu schodzi ze sceny, ale nie rozstaje się z ukochana dyscyplina sportu. Tak będzie w przypadku dwóch młodych zawodników, których na torze już chyba nie zobaczymy. Ale pozostaną w parku maszyn, w nowej roli.
[ZT]29737[/ZT]
Przemysław Konieczny nie ogłosił zakończenia ścigania, ale wiele wskazuje, że to właśnie nastąpi. Konieczny był zawodnikiem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. W tym roku nie ma go w składzie "Gryfów". Wychowanek tarnowskiej Unii skończył skończył wiek juniora i patrząc na jego ubiegłoroczny wynik w 1.lidze, byłby mu ciężko znaleźć nowy klub. Średnia biegowa na poziomie 0,68 pkt w 18 meczach, to jednak słaby wynik. Tylko jeden wygrany bieg na zapleczu ekstraligi w sezonie 2022, to również mało.
Konieczny pozostaje przy żużlu i to cieszy. 21-latek będzie pracował w teamie Jakuba Jamroga, który będzie reprezentował barwy Orła Łódź. Jamróg i Konieczny znają się z Tarnowa. Obaj są wychowankami tamtejszej Unii.
[ZT][/ZT]
Podobnie jak Konieczny także Damian Pawliczak po cichu odstawił motocykl na bok. Może nie dosłownie, gdyż wychowanek Falubazu Zielona Góra nadal realizuje swoją żużlową pasję, ale obecnie w roli mechanika. Pawliczak w ub. roku. wystąpił w pięciu meczach Stelmet Falubazu, ale tutaj musimy zaznaczyć, że miejsce w meczowym składzie wcale nie oznaczało gwarancji startów. Pawliczak w pięciu meczach pokazał się na torze tylko w jednym biegu. Trudno się dziwić, że podjął nowe wyzwanie.
Pawliczak trafił do teamu Patryka Dudka. W przyszłym sezonie będzie jednak pracował dla innego zielonogórskiego żużlowca. Z teamu Dudka przeniósł się do ekipy Grzegorza Zengoty, który wraca do ekstraligi. "Zengi" pod koniec roku został zawodnikiem Fogo Unii Leszno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz