Wszystkie znaki na niebie wskazują, że w meczach sparingowych przed sezonem nie zobaczymy żużlowców Trans MF Landshut "Devils". Pierwszoligowiec z Bawarii prawdopodobnie przyjedzie do Polski, ale tylko na treningi.
[ZT]29933[/ZT]
Już wiadomo, że inauguracyjne zajęcia na torze w Landshut odbędą się 17 marca. Taki jest plan, który po części został uzależniony od pogody. Tak się składa, że polskie drużyny umawiają się na sparingi miedzy sobą, w większości na dwumecze (mecz i rewanż). "Diabły" z Landshut są chętne do ścigania, ale gorzej ze sparingpartnerami. Zespoły nie są specjalnie zainteresowane podróżą na sparing w okolice Monachium. Droga do Landshut długa i kosztowna.
W Landshut z tego powodu nie robią tragedii, gdyż wiedzą, że zawodnikom "Diabłów" nie będzie brakować jazdy przed inauguracja ligi.
[ZT]29931[/ZT]
- W Niemczech u progu sezonu są zawody, turnieje, będzie okazja do ścigania. Poza tym, "Dimi" Berge trenuje i startuje u siebie, czyli we Francji. Erik Riss i Norick Bloedorn są w lidze angielskiej i tam mają zaplanowane treningi i starty. O pozostałych zawodników nie obawiam się. Do pierwszego meczu, który mamy w Poznaniu, będziemy dobrze przygotowani - zapewnia Sławomir Kryjom, menadżer drużyny z Landshut.
Pierwszy mecz z udziałem "Diabłów" zaplanowano 9 kwietnia. Niemiecki pierwszoligowiec rozpocznie rywalizację od wyjazdowego pojedynku z Ebebe PSŻ Poznań.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz