Dzisiaj wieczorem w Lesznie żużlowcy For Nature Salution Apatora Toruń powalczą (albo nie powalczą) o przyszłość trenera Roberta Sawiny, który wczoraj po przegranym meczu w Krośnie oddał się do dyspozycji zarządu klubu.
[ZT]30103[/ZT]
Sezon ligowy jeszcze nie rozkręcił się na dobre, a w ekstralidze już mamy pierwsze zawirowania kadrowe. Trener Robert Sawina jest na wylocie z Apatora, chociaż władze klubu definitywnie odrzucają i torpedują jego przymiarki. Sawina znalazł się w ogniu krytyki po porażce z ebut.pl Stalą Gorzów. W tym tygodniu zapowiedział, że liczy się z konsekwencjami, jakie go czekają, gdyby sytuacja i wynik sportowy nie uległy poprawie.
- Jeżeli jeden z tych meczów przegramy, to i tak oddaję się do dyspozycji zarządu. Wiadomo, że jeżeli w takiej sytuacji ktoś zarzuca mi, że nie jest tak jak być powinno, bo takie głosy w mediach można usłyszeć, to na pewno będę próbował, żeby ten zespół znalazł kogoś lepszego ode mnie - mówił Robert Sawina.
Apator wczoraj przegrał w Krośnie (40:50)i Sawina po meczu oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Przy okazji śledziliśmy z uwagą zakulisowe przepychanki. Otóż, trener Apatora zareagował na słowa byłego menadżera toruńskich "Aniołów" Jaka Gajewskiego. Ten ocenił potencjał kadrowy Apatora i przyznał, że wyniki pozostawiają do życzenia. Dodając, że nie rozumie rotacji zawodników pod kątem numerów startowych, jakie następują w toruńskim teamie. Sawina w telewizji odpowiedział Gajewskiemu, że takie opinie są krzywdzące dla jego drużyny. Zaznaczył, że Gajewski na co dzień nie jest związany z klubem i nie wie, jak sytuacja wygląda od środka.
[ZT]30104[/ZT]
Gajewski długo nie czekał z ripostą. W mediach społecznościowych zamieścił swój komentarz. Krótko i dosadnie: "Nie widziałem, nie słyszałem. Robert Sawina 0, Jacek Gajewski DMP 2 - złoto, 3 - srebro, 4 - brąz. Życzę powodzenia".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz