Maksym Borowiak zadebiutował w barwach Falubazu Zielona Góra w rozgrywkach nowego sezonu. Powrót na tor przy Wrocławskiej był dla wychowanka Unii Leszno bardzo trudny. Żużlowiec w starciu z ebebe PSŻ Poznań wywalczył tylko punkt.
[ZT]30173[/ZT]
Falubaz mocno zabiegał o Borowiaka, pomimo że ten sezon rozpoczął od kontuzji. W Zielonej Górze mieli jednak w pamięci jego bardzo dobre występy w poprzednim sezonie. W dodatku poniżej oczekiwań w pierwszych spotkaniach spisywał się Dawid Rempała.
W piątkowym meczu Borowiak został ustawiony jako rezerwowy. Dostawał swoje szanse. W sumie wyjechał na tor trzy razy, ale nie był to występ udany. Żużlowiec przegrywał starty, a i na trasie nie był w stanie wiele zdziałać. Tego nieudanego startu nie należy jednak krytykować. Jak na dłoni widać, że Borowiakowi brakuje rozjeżdżenia. Na dobrą sprawę były to jego pierwsze poważne zawody w obecnym sezonie. Z każdym kolejnym jego występem powinno być lepiej.
Wypożyczenie Borowiaka wpłynęło jednak pozytywnie na wspomnianego Rempałę, który odjechał swój najlepszy mecz w obecnym sezonie na zapleczu ekstraligi, zdobywając 6 punktów z bonusem.
[ZT]30171[/ZT]
Dodajmy, że ENEA Falubaz Zielona Góra wygrała ten mecz 53:37. Kapitalny mecz odjechał bezbłędny Krzysztof Buczkowski, przy którego nazwisku pojawił się komplet 15 punktów. Rywal ze stolicy Wielkopolski miał za dużo dziur w składzie. Łoktajew i Seifert-Salk zdobyli łącznie 25 punktów dla gości. Nie mieli odpowiedniego wsparcia u pozostałych. Szczególnie rozczarowujący był występ Norberta Krakowiaka, który nie zdobył nawet punktu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz