Zamknij

Andrzej Lebiediew: „Nie przynosimy wstydu? Nie zgodziłbym się z tym”

10:05, 17.05.2023 Tomasz Zalewa Aktualizacja: 10:18, 17.05.2023
Skomentuj (fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Andrzej Lebiediew Cellfast Wilki Krosno (fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Andrzej Lebiediew Cellfast Wilki Krosno

Rozmowa z Andrzejem Lebiediewem - zawodnikiem i kapitanem Cellfast Wilków Krosno. Rozmawia Tomasz Zalewa

Ładnie jechałeś od początku sezonu. Ale o tym meczu Lublin Krosno, chyba trzeba jak najszybciej zapomnieć.

[ZT]30187[/ZT]

Nie tylko o tym meczu, ale najlepiej zapomnieć moje ostatnie półtorej tygodnia. Coś mi uciekło i nie wygląda to tak jak powinno. Nie chcę zrzucać winy na pogodę i się usprawiedliwiać, ale na pewno nam nie pomaga, żeby się odnaleźć i żeby więcej potrenować. Muszę trochę pokombinować przy sprzęcie, bo nie może to tak wyglądać.

Andrzej Lebiediew

W Lublinie była walka o to, żeby w ogóle ten mecz się odbył. Nikt nie miał żadnych wątpliwości?

Nie, ale po zdjęciu plandeki to nikt nie wiedział czego się spodziewać. Ta plandeka to jest jajko-niespodzianka. Nikt nie wie co tam jest i jak będzie za chwilę wyglądało, jak wyjedzie się na tor. Każdy z uwagą patrzył, co tam będzie w środku i jak się do tego dopasować. Okazało się, że gospodarze stanęli na wysokości zadania i całkiem fajnie to wszystko zadziałało. Ta plandeka zrobiła w Lublinie robotę i normalnie można było się ścigać. Gospodarze już wiedzą jak zrobić tor, żeby on był bezpieczny i nadawał się do jazdy. To jak to wyglądało przed meczem i to jaką zrobili robotę, zasługuje na szacunek. Nie ma mowy o jakimś narzekaniu.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

Zawsze się jedzie po zwycięstwo, ale chyba to światełko zapaliło się jaśniej, kiedy okazało się, że w Motorze nie pojedzie Dominik Kubera?

Nie powiem, że nie. Ale przecież Motor to nie tylko Dominik. Przyjechaliśmy na teren aktualnego mistrza Polski i na teren mistrza świata. My jako beniaminek, a z drugiej strony zespół, który u siebie praktycznie nie przegrywa i nie traci punktów. To jest cały czas bardzo mocny zespół. Ciężko się to mówi, ale trzeba patrzeć prawdzie w oczy. Nie w Lublinie mieliśmy szukać punktów, ale gdzie indziej. Mnie na pewno takie wyniki indywidualne, jak zrobiłem na lubelskim torze, czyli sześć punktów w sześciu wyścigach i tylko jeden wygrany bieg, na pewno nie budują. Na pewno jest to jakiś znak, który daje do myślenia i odkłada się z tyłu głowy.

[ZT]30186[/ZT]

Ale buduje postawa Wilków Krosno. To nie jest jakiś chłopiec do bicia. Wstydu nie przynosicie.

Nie zgodziłbym się z tym. Wstyd mi za ostatnie swoje dwa mecze i za to co pokazałem. Naprawdę nie jest to dla mnie obojętne i czuje się z tym bardzo źle. Bardzo dużo przegranych biegów. Całokształt moich wyników jest taki, że chcę przeprosić za to kibiców z Krosna. Nie jestem wcale zadowolony z postawy. Nie można mówić, że nie ma wstydu, bo trochę wstydliwe wyniki zrobiliśmy w dwóch ostatnich meczach. Trzeba z tego jak najszybciej wyciągnąć wnioski.

(Tomasz Zalewa)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%