Wieczorem kolejna impreza z cyklu Grand Prix. Najlepsi zawodnicy świata rywalizować będą na Skotfrag Arena w szwedzkiej Malilli. Za nami próba czasowa, którą, co ciekawe, wygrał zawodnik oczekujący...
[ZT]30615[/ZT]
Taką rolę przed imprezą pełnił Andrzej Lebiediew, który kilkadziesiąt godzin przed zawodami dowiedział się, że wystąpi w imprezie, bo kontuzji nabawił się Kim Nilsson, który na czas nie zdążył się wyleczyć i podjąć rękawicy. W próbie czasowej, po której zawodnicy wybierają numery startowe nieoczekiwanie najszybszy okazał się Łotysz. Gdy jednak popatrzymy na to, że jest też zawodnikiem miejscowej Dackarny, to już to zaskoczenie jest trochę mniejsze.
-Trochę jestem zaskoczony tymczasem, bo wydawało mi się, że nie do końca ten silnik sprawuje się dobrze. Na pewno coś będę musiał poprawić, bo nie do końca czułem się na treningu komfortowo – przyznał podczas treningu Lebiediew.
W samotnej jeździe na czas bardzo dobrze wypadli Polacy, którzy uzupełnili ''podium”. Maciej Janowski był drugi, a Bartosz Zmarzlik trzeci. Obu co ciekawie dzieliły cztery tysięczne sekundy. Do Lebiediewa też stracili bardzo mało. Wśród najszybszych znalazł się też Daniel Bewley, który w imprezach cyklu Grand Prix ma wszelkie papiery na to, by jeździć w finałach, ale czegoś mu wciąż brakuje. Trzeci z reprezentantów Polski – Patryk Dudek tym razem osiągnął dziewiąty rezultat. Najwolniej jedno okrążenie spośród stałych uczestników Grand Prix pokonywali Australijczycy. Przedostatni był Jason Doyle, a ostatni – Max Fricke. Za nimi byli tylko ''miejscowi” rezerwowi: Casper Henriksson oraz Filip Hjelmland.
[ZT]30613[/ZT]
1. Lebiediew (13,895 sek.), 2. Janowski (13,908), 3. Zmarzlik (13,912). 4. Bewley (13,971), 5. Madsen (14,012), 6. Lindgren (14,015), 7. Woffinden (14,051), 8. Michelsen (14,077), 9. Dudek (14,141), 10. Holder (14,181), 11. Thomsen (14,234), 12. Thorssell (14,242), 13. Lambert (14,261), 14. Vaculik (14,263), 15. Doyle (14,307), 16. Fricke (14,310), 17. Henriksson (14,314), 18. Hjelmland (14,474).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz