Bartłomiej Kowalski najlepszy w okrojonym finale

22:00, 30.08.2023 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 22:10, 30.08.2023

Skomentuj

fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Zwycięstwem Bartłomieja Kowalskiego zakończył się finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu. Zawodnik Betard Sparty Wrocław miał jednak nieco ułatwione zadanie, bo na starcie nieoczekiwanie zabrakło innego z faworytów – Mateusza Cierniaka.

Cierniak nieoczekiwanie wycofał się z rywalizacji tuż przez lubelskim finałem. Dzień wcześniej zrezygnował też ze startu w lidze szwedzkiej.

[ZT]31056[/ZT]

Sama impreza w Lublinie rozpoczęła się od pecha Wiktora Przyjemskiego. Zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz upadł w pierwszym podejściu, a po chwili w kolejnym. Ten drugi upadek, kiedy z torem zapoznali się też na wyjściu z I łuku Kacper Grzelak oraz Krzysztof Sadurski dla Przyjemskiego oznaczał koniec zawodów. Młody zawodnik Polonii uskarżał się na ból szyi, udając się na szczegółowe badania do szpitala.

W tym momencie szanse Bartłomieja Kowalskiego wzrosły jeszcze bardziej. Wrocławianin wykorzystał to bezbłędnie i po 3 seriach miał komplet 9 punktów. W kolejnej znalazł jednak dwóch pogromców, bo przed nim przyjechali: Michał Curzytek oraz Kacper Pludra. W tym momencie 10 punktów obok Kowalskiego miał też młodziutki Bartosz Bańbor, a tuż za nimi był Damian Ratajczak, mający punkt mniej.

Bartłomiej Kowalski

W ostatniej serii w bezpośredniej konfrontacji spotkali się dwaj prowadzący zawodnicy. Tę walkę wygrał Kowalski, który w tym momencie mógł przyjmować gratulacje za zwycięstwo w całych zawodach. Bańbor w ostatniej chwili, mijając Grzelaka zdobył punkt, a przed nim linię mety minął jeszcze Ratajczak, zrównując się punktami z zawodnikiem z Lublina. Po chwili do tej dwójki dołączyli jeszcze Pludra i Paluch.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Damian Ratajczak

Cała czwórka wywalczyła po 11 punktów i jasne się stało, że o pozostałych medalach zadecyduje bieg dodatkowy. Wygrał go pewnie Bańbor, ale za jego plecami trwała zażarta walka o drugie miejsce i brąz. Ratajczak długo gonił Palucha, aż w końcu dopiął swego, sięgając tym samym po najniższy stopień podium.

-Bardzo się cieszę, bo w czwartej serii trochę te moje zamiary się posypały. Jeszcze chwilami nie dowierzam, że udało się wygrać te zawody. Jechałem tutaj z myślą, by zdobyć złoto. W tym swoim ostatnim, decydującym wyścigu dopiero na ostatnim okrążeniu się rozluźniłem – przyznał szczęśliwy Bartłomiej Kowalski, który podobnie jak Cierniak nie miał na swoim koncie żadnego medalu MIMP.

[ZT]31054[/ZT]

-Biorę, to co jest, choć do srebra zabrakło mi punktu. Zawody dla mnie na pewno ciężkie, ale cieszę się, że po raz kolejny w imprezie, w której stawką jest medal, jestem na podium – powiedział z kolei Damian Ratajczak.