Charles Wright wczorajszy mecz na Stadionie Olimpijskim zakończył wypadkiem. Debiutant został przewieziony do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka. Lekarską diagnozę potwierdził zaraz po meczu prezes Betard Sparty Andrzej Rusko.
Wright został awaryjnie sprowadzony do Polski, mając zastąpić kontuzjowanego Taia Woffindena. Debiutant nie będzie jednak dobrze wspominał ani zawodów, ani Stadionu Olimpijskiego, ani też polskiej ligi. Jedna wizyta w naszym kraju kosztowała go więcej, niż mógł się spodziewać. Dla niego koniec sezonu!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[ZT]31181[/ZT]
Okazuje się, że po szczegółowych badaniach we wrocławskim szpitalu, Wright ma złamany obojczyk oraz żebra i kręgi szyjne. Jak przyznał poszkodowany, gorzej niż źle! Fatalnie wygląda również sytuacja kadrowa finalisty play off z Wrocławia. Bo oprócz Woffindena, leczącego kontuzjowaną rękę, na listę nieobecnych trafili wczoraj Maciej Janowski (awaria sprzęgła na starcie biegu zakończona wypadkiem i kontuzją) i wcześniej wspomniany Wright.
Pierwszy mecz finałowy już w najbliższy weekend. Tydzień później rewanż we Wrocławiu. Sytuacja Sparty jest trudna, ale nie beznadziejna. Lekarze prawie stają na głowie i próbują ratować sytuację. Jeśli "Tajski" wsiądzie na motor w tym tygodniu, to będzie duży sukces. W temacie Janowskiego zdecydują lekarze w drugiej połowie tygodnia, ale szanse podobno są znikome. Z kolei Wright o ściganiu w tym sezonie, może zapomnieć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz