Co z tym Walaskiem? Wychowanek zielonogórskiego Falubazu najpierw pożegnał się z Arged Malesa Ostrovią Ostrów Wielkopolski, by podjąć rozmowy z Witoldem Skrzydlewskim, przymierzając się do reprezentowania Orła Łódź. Ale długo nie trwało i Walasek wstępnie porozumiał się z prezesem Jakubem Kozaczykiem z PSŻ Poznań. No a teraz "Skorpiony" lekko poirytowane całą sytuacją informują, że z transferu nici. "Walas" podobno znalazł nowego pracodawcę na południu Polski.
Jeśli na rynku transferowym często używa się określenia karuzela transferowa, to w przypadku Grzegorza Walaska nie może być mowy o karuzeli - to prawdziwy rollercoaster! Już pod koniec ligowych zmagań było wiadomo, że Walasek w Ostrovii nie zagrzeje miejsca na następny sezon. Dlatego dosyć szybko zaczęła się "jazda".
[ZT]31392[/ZT]
Prezesi innych klubów dzwonili, Walasek odbierał telefony i jak można się domyślić, "poszły konie po betonie". Najpierw Łódź, następnie Poznań. Gdy wydawało się, że kontrakt Walaska na Golęcinie został przyklepany, nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Prezes Kozaczyk poinformował, że Walaska w PSŻ w przyszłym sezonie, nie będzie. Temat definitywnie zakończony.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Okazało się, że działacze PSŻ zadzwonili do żużlowca, gdy doszły ich słuch, że ten negocjuje z ROW Rybnik. Mimo że, jak twierdzą na Golęcinie, byli po słowie i mieli ustalone z Walaskiem zasady współpracy. Uścisnęli sobie dłonie i "do zobaczenia". Teraz poznaniacy uznali, dzwoniąc do Walaska i rozmawiając z nim o możliwości współpracy, że jednak nic z tego nie będzie. Prezes Kozaczyk grzecznie i dyplomatycznie poinformował o decyzji, życząc zawodnikowi powodzenia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz