Nie jesteśmy zaskoczeni informacjami płynącymi z Wrocławia. Czekamy na rozwój wydarzeń, bo właśnie nasze wcześniejsze informacje... zaczynają nabierać kształtu. Okazuje się bowiem, że Piotr Mikołajczak planuje zakończyć pracę w Sparcie Wrocław. Jednocześnie zapowiada, że "coś się kończy, a coś...". Pozwolimy sobie dokończyć zdanie: coś zaczyna. Czyżby zmiana klubu?
„Coś się kończy, a coś… Mój czas we wrocławskim klubie dobiega powoli końca. Z dniem 6 sierpnia złożyłem na ręce Prezesa klubu oświadczenie o chęci zakończenia współpracy z dniem 31 października 2023, gdyż umowa miała obowiązywać jeszcze kolejny rok. Pozostał mi zatem ostatni miesiąc pracy na rzecz wrocławskiego klubu. No ale cóż… Czasami życie pisze inne scenariusze
[ZT]31403[/ZT]
Były to dwa lata kolejnych doświadczeń, ogrom pracy, wysiłku, zaangażowania i czasu spędzonego dla dobra klubu. Taki mam charakter, że gdzie pracuję oddaję całego siebie. Dziękuję za ten czas” – informuje Piotr Mikołajczaka, który w Sparcie był dyrektorem do spraw sportowych.
Wprawdzie wpis zniknął z fejsbukowego profilu pana Piotra, ale informację o jego odejściu ze Sparty potwierdziliśmy w klubie. Dlaczego o tym piszemy? Ano, żeby posypać nasze dziennikarskie głowy popiołem.
Jakiś czas temu (dokładnie 16 września) informowaliśmy, że dyrektor Mikołajczak po ligowym sezonie zakończy współpracę ze Spartą i ma zostać dyrektorem PSŻ Poznań.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[ZT]31217[/ZT]
Piotr Mikołajczak nas "wyprostował", pisząc "Szanowna redakcjo. Widzę, że wiecie więcej niż ja sam wiem (...) Mimo wszystko, życzę w przyszłości bardziej rzetelnych informacji i dokładniejszych info".
Zawsze w takiej sytuacji bijemy się w piersi i posypujemy głowę popiołem. Rzetelność w naszej pracy, to fundament i robimy wszystko, by zawsze był mocny i stabilny, ale jak w życiu - zdarzają się potknięcia. Dementi Pana Piotra wzięliśmy na klatę. Zależy nam na budowaniu dobrych relacji i na rzetelnej informacji. Mocny fundament to przecież podłoże działalności naszego portalu, kanału YouTube i prowadzonych przez nas mediów społecznościowych.
16 września, niestety zaliczyliśmy przysłowiowy żużlowy uślizg - oby nigdy więcej. Musieliśmy wstać, otrzepać się i... do przodu. Z uwagą będziemy śledzić nowe wyzwania Pana Piotra, życząc dużo sukcesów i zadowolenia z pracy, mając nadzieję że cały czas przy żużlu. Najlepiej w ekstralidze, a może w rodzinnym Gnieźnie - bo chyba nie w Poznaniu?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz