Zamknij

Paweł Piskorz: „Bo my wywiązujemy się z kontraktów”

23:30, 12.10.2023 Tomasz Zalewa Aktualizacja: 09:55, 13.10.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Rozmowa z Pawłem Piskorzem - menadżerem Texom Stal Rzeszów. Rozmawia Tomasz Zalewa.

Wszyscy mają takie wyobrażenie, że Stal Rzeszów musiała paść na kolana, żeby pozyskać Nicki Pedersena.

 

To ja powiem tak. Pierwszy telefon jaki wykonałem do Nickiego, bardzo mnie pozytywnie zaskoczył, bo Nicki okazał się bardzo otwartą osobą i mega człowiekiem. Spotkaliśmy się razem z prezesem po raz pierwszy z Nickim i myślę, że porozumienie osiągnęliśmy w jakieś 10 minut. I gwarantuję i chcę podkreślić, że ten czynnik finansowy, wcale nie był najważniejszy w naszych rozmowach.

[ZT]31526[/ZT]

To co było najważniejsze w pozyskaniu Pedersena?

Myślę, że wizja rozwoju klubu była kluczowa. Jak ten klub w Rzeszowie funkcjonuje i jak wygląda, Przecież zawodnicy to jest środowisko hermetyczne, rozmawiają ze sobą i wiedzą jak to wygląda. Zawodnicy wiedzą jak kluby płacą i na ile są wiarygodne. A nie wszędzie tak to wygląda jak w Rzeszowie. Trzeba jasno zaznaczyć, że klub, zarząd i sponsorzy w klubie wywiązują się z kontraktów. Faktury w Rzeszowie były płacone trzy dni po meczu i zawodnicy mogą to potwierdzić. Natomiast jeśli mecz był przegrany, to płatności nie przekraczały nigdy umownego, kontraktowego terminu 20 dni. Tak było to skonstruowane, żeby to była tez motywacja dla zawodników.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Pedersen chciał podobno kosmicznych pieniędzy. Kilka klubów z jakiegoś powodu zrezygnowało z rozmów.

A ja zapewniam, że nie jest to nie wiadomo jaki kontrakt, bo wielu zawodników w 1. lidze, ma pewnie lepsze warunki finansowe. Moim zdaniem jest to niski kontrakt. Owszem, może być znacznie lepszy, ale pieniądze leżą na torze i to już zależy wyłącznie od postawy Nickiego. Musiałby robić bardzo duże punkty, to wtedy będzie zarabiał.

[ZT]31520[/ZT]

Po latach nędzy podnosi się ten żużel na wschodniej ścianie. O Lublinie nawet nie mówimy, awansował Rzeszów, a za chwilę pewnie dołączy do niego Tarnów, patrząc na to co się dzieje.

To prawda. Firm, przemysłu i biznesu jakoś nagle nie przybyło, ale myślę, że pojawili się w tych klubach odpowiedni ludzie, którzy potrafią to wszystko poukładać i prowadzić z głową. Ja mogę mówić o Rzeszowie, a u nas zarząd i Rada Nadzorcza wiedzą jak poruszać się w biznesie, wiedzą jak prowadzić duże firmy i to przekłada się też na prowadzenie klubu. Klub to jest biznes i dobra firma, a podejście takie jak było dawniej, jest już po prostu nierealne. Myślę, że za kilka lat w Rzeszowie będzie jeden z najlepszych ośrodków żużlowych w Polsce.

(Tomasz Zalewa)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%