Zamknij

Denis Zieliński: „To nie była łatwa decyzja”

07:07, 10.11.2023 Tomasz Zalewa/Robert Duda Aktualizacja: 07:08, 10.11.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda
reo

Żużlowy rynek pracy w Polsce - wbrew pozorom - wcale nie jest łatwy, chociaż cały czas krążą na nim milionowe kontrakty. Ale jak pokazuje życie, tylko dla najlepszych zawodników.

 

Denis Zieliński w tym roku startował w ekstralidze (14 meczów i 40 biegów), będąc zawodnikiem Cellfast Wilków Krosno. Co więcej, zdobył mistrzostwo w rozgrywkach drużynowych w kategorii juniorów. Zawodnik marzył, by po ukończeniu wieku juniora, dalej ścigać się na żużlu i to przynajmniej w 1.lidze.

[ZT]31929[/ZT]

21-latek dostał sygnał od pracodawcy, że nie może liczyć na przedłużenie współpracy w Krośnie. Zawodnik zaczął więc rozglądać się za nowym miejsce pracy. Niestety, nie doczekał się żadnej oferty. Nie było zainteresowania ze strony klubów. Zieliński nie mają wyjścia, podjął bolesną dla siebie decyzję o zakończeniu kariery. Co gorsza młody żużlowiec musiał podjąć trudną dla siebie decyzje po sezonie, z którego może być zadowolony. Ścigał się w ekstralidze i w U-24 ekstralidze, zdobywając również drużynowe mistrzostwo Polski juniorów. Rok 2023 był dla niego najlepszym sezonem w karierze żużlowej. Zieliński zaczynał żużlowe ściganie w GKM Grudziądz, następnie reprezentował Wybrzeże Gdańsk, Apator Toruń i ostatnio Cellfast Wilki Krosno.

Rozmowa z Denisem Zielińskim - zawodnikiem Cellfast Wilki Krosno. Rozmawia Tomasz Zalewa

To jest już koniec? Definitywny koniec?

Denis Zieliński

Definitywny, to najlepsze i myślę, że jedyne rozwiązanie. Nie miałem żadnych propozycji startów, a nie chciałem tego ciągnąć dłużej na siłę i za wszelką cenę. Kocham żużel, sprawiało mi to wielką przyjemność, ale w pewnym wieku człowieku już spogląda na to wszystko nieco inaczej niż kiedy miałem trzynaście lat i po raz pierwszy wsiadałem na motor i zaczynałem treningi. Różnie to było, różne były sytuacje w każdym klubie w jakim byłem, ale mam miłe wspomnienia i wystarczy. Takie jest życie. Czasem trzeba podjąć męską i odpowiedzialną decyzję, bo każdy powinien wyciągać wnioski z tego co się dzieje dookoła.

[ZT]31945[/ZT]

Długo się biłeś z myślami, czy o tym, że kończysz z żużlem zdecydowałeś już wcześniej?

Dojrzewałem do tej decyzji. W pewnym momencie byłem już na 100% pewny, że kończę ze ściganiem. Ale strasznie tę myśl odciągałem i jeszcze się wahałem i łudziłem, że może coś się wydarzy, że może pojawi się propozycja z jakiegoś klubu i jeszcze podejmę wyzwanie. Nie było takich propozycji i nie ma co dalej się oszukiwać, że nagle się pojawią. Od jakiegoś czasu dojrzewałem, ale założyłem sobie jakiś termin, że jak do tego dnie nie będzie konkretów, to czas na męską decyzję. I ten termin właśnie minął. Czas ucieka i teraz trzeba się skupić na czymś innym w życiu. Powód jest jasny, brak propozycji, brak odpowiednich propozycji, żeby dalej trwać przy żużlu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Jakiś odzew był po tej twojej decyzji?

Był i bardzo dziękuję kolegom z toru za miłe wiadomości i słowa wsparcia. Odezwali się koledzy i to jest bardzo budujące. To nie był dla mnie ani przyjemny moment, ani łatwa decyzja, ale nikt mnie do tego nie zmuszał i podjąłem ją absolutnie sam. Uważam, że to najlepsza decyzja i taką należało podjąć. Koledzy podziękowali za walkę, ja też im za to dziękuję. Nie zrywamy kontaktu, być może jeszcze spotkamy się na stadionach żużlowych.

[ZT]31892[/ZT]

Komu ty będziesz teraz kibicował? Bo rozumiem, że kibicem żużla będziesz dalej?

Oczywiście, że będę. Do każdego klubu, w którym jeździłem czuję sympatię i z każdego staram się zapamiętać te miłe chwile i wspomnienia. Ja się nie skupiam na jednym klubie, ale teraz z przyjemnością będę sobie oglądał żużel i patrzył na to wszystko już z boku.

 

(Tomasz Zalewa/Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%