Zamknij

ApatorTruń zupełnie odjechał w drugiej połowie

20:50, 19.04.2024 Andrzej Bartkowiak/Piotr Dzierliński Aktualizacja: 21:16, 19.04.2024
Skomentuj fot. KS Apator Toruń fot. KS Apator Toruń

FOGO Unia Leszno przyjechała na mecz II kolejki spotkań PGE Ekstraligi na toruńską Motoarenę po przyzwoity wynik. Do połowy meczu to się udawało. Potem jednak nastąpił przełom. Apator odjechał niczym Pendolino i wygrał ten mecz wysoko.

[ZT]33782[/ZT]

Już przed meczem wiadomo było, że gości czeka arcytrudne zadanie. Leszczynianie zawitali do Grodu Kopernika bez swojego lidera – Janusza Kołodzieja. Goście stosowali za popularnego ,,Koldiego” zastępstwo zawodnika. Początek dla gości był nawet obiecujący, bo już na otwarcie Smektała do pary z Lebiediewem przywieźli dublet, ogrywając Dudka i Lamparta, choć Duzers gonił i był bliski przedzielenia pary Byków.

W drugim wyścigu nastąpiła szybka riposta miejscowych juniorów, którzy zatarli niemiłe wrażenie z inauguracji, nie pozostawiając żadnych szans Ratajczakowi i Mencelowi. Potem Apator uzyskał 8-punktową przewagę, ale w ósmym biegu Zengota z Rew pokonali 4:2 Sajfutdinowa oraz Affelta i było tylko 26:22. Wtedy nastąpił zwrot akcji i koncert podopiecznych Piotra Barona.

[reklama}

Byki zupełnie się pogubiły, a gdy w 12 biegu tę niemoc próbował przełamać Andrzej Lebiediew, to prowadząc po starcie zanotował groźnie wyglądający upadek na wyjściu z I łuku, kiedy nie mógł ujarzmić swego motocykla. Skończyło się na strachu i poobijanej stopie Łotysza, który oczywiście w powtórce już nie wystąpił, bo był winnym przerwania biegu. W zespole z Leszna wszystko posypało się jak domek z kart, bo po powtórce wspomnianego wyścigu było 44:28 i po meczu.

Apator pozostał nienasycony, a z gości zupełnie uszło powietrze. Druga część meczu, to był nokaut w wykonaniu Aniołów, którzy robili co chcieli. W zespole z Leszna do pewnego momentu świetnie jechał Zengota, który w 4 pierwszych wyścigach miał już 10 punktów. Potem i on nie istniał na Motoarenie. Pozostali jechali w kratkę, a fatalny wynik osiągnęli juniorzy, którzy zdobyli dwa punkty, nie wygrywając z żadnym z rywali...

[reklama. kliknij, pomóż nam rozwijać portal]

Po drugiej stronie barykady, czyli w Apatorze mieliśmy kompletny zespół. Zaskoczyli wreszcie krytykowani młodzieżowcy. Dodajmy, że całe spotkanie zakończyło się bardzo wysoką wygraną Apatora 59:31, a zaważyła na tym druga część spotkania, w której kibice oglądali prawdziwą ,,miazgę”

[reklama. kliknij, pomóż nam rozwijać portal]

Początek był dla nas trudny. Było zimno i ciężko było złapać ustawienia. Potem wykonaliśmy dobrą robotę w parku maszyn i było naprawdę dobrze. Było dużo ścieżek. Można było atakować przy krawężniku, przy płocie, czy środkiem toru – powiedział Emil Sajfutdinow.

Układało się początkowo dobrze. Pytanie co stało się później. Dużo jechaliśmy tych biegów. Moje motocykle były zmęczone i tu upatrywałbym przyczyny, że później szło gorzej. Gdy odzyskałem prędkość, to w biegu z Bartkiem gdzieś tam się razem spotkaliśmy i wytraciłem całą prędkość. Staraliśmy się i robiliśmy co mogliśmy, ale gospodarze nie zostawili na nas suchej nitki – przyznał z humorem Grzegorz Zengota. Podobało Ci się? Pomóż nam rozwijać portal. KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK  albo POSTAW NAM KAWĘ

Naszym okiem:

Już w pierwszej gonitwie goście z Leszna skorzystali z ZZ. W miejsce Janusza Kołodzieja wystąpił Andrzej Lebiediew. I była to okazała zmiana. Łotysz oraz Bartosz Smektała bardzo dobrze wystartowali i pewnie pomknęli po podwójne zwycięstwo dla Unii. W drugim wyścigu doszło do niespodzianki. Mateusz Affelt oraz Krzysztof Lewandowski idealnie rozegrali pierwszy łuk i pokonali 5:1 żużlowców gości. Trzeci bieg dał wiele emocji w roli głównej z Emilem Sajfutdinowem. Torunianin jednym atakiem minął dwóch zawodników Unii. Drugiego zwycięstwa podwójnego Apator doczekał się już w czwartym wyścigu. Mateusz Affelt i Robert Lambert bez większych problemów pokonali Keynana Rew i słabego w dniu dzisiejszym Damiana Ratajczaka. Po pierwszej serii KS Apator Toruń prowadził 14:10.

W piątym biegu każdy z zawodników był na każdej pozycji. Końcowo wygrał powracający po kontuzji Wiktor Lampart. Paweł Przedpełski również pokonał rywala z Leszna - Bartosza Smektałę. Tym samym Apator wygrał 4:2. Szósta gonitwa nie przyniosła zbyt wiele emocji. Emil Sajfutdinow od startu do mety prowadził i dowiózł cenny remis dla swojej drużyny. Antoni Mencel dokonał niesamowitego wyczynu, ale tylko przez chwilę. Razem z Grzegorzem Zengotą prowadził 1:5 i momentalnie spadł na ostatnią pozycję. Najprawdopodobniej junior Unii zbyt mocno trzymał się krawężnika. Gospodarze z Torunia uciekli na sześć punktów przewagi po dwóch seriach startów.

Grzegorz Zengota- zawodnik Fogo Unii Leszno, jako pierwszy pokonał szybkiego Emila Sajfutdinowa. Keynan Rew po walce na trasie pokonał juniora Apatora Mateusza Affelta. W biegu 9. Apator uciekł leszczynianom na kolejne “oczka”. Patryk Dudek oraz Robert Lambert dość łatwo na trasie poradzili sobie w tym wyścigu z parą Unii Leszno. Grzegorz Zengota po raz kolejny udowodnił, że tego dnia jest w dobrej formie. W 10 biegu po dużej “Zengi” minął zawodników gospodarzy i pomknął po trzy punkty. Do samego końca Damian Ratajczak próbował zaatakować Przedpełskiego, jednak bez skutków. 34:26 dla Apatora po dziesiątym biegu.

[reklama}

Po przerwie torunianie po raz kolejny pokonali “byków” z Leszna. Patryk Dudek oraz Paweł Przedpełski rozstawili po kątach pogubionego na trasie Smektałe oraz Zengotę. W biegu dwunastym na prowadzeniu uplasował się Andrzej Lebiediew, ale upadł na wyjściu z pierwszego łuku. Zahaczył o krawężnik i runął o tor. Łotysz z pomocą kolegów zszedł do parku maszyn. W powtórce oczywiście bez Lebiediewa torunianie zwyciężyli podwójnie. Krzysztof Lewandowski za sobą ma fenomenalne spotkanie. Za nim dojechał zawodnik do lat 24 - Wiktor Lampart. Bez szans w biegu został Antoni Mencel, junior gości z Leszna. Idealna czwarta seria w wykonaniu żużlowców gospodarzy. W biegu jedenastym, dwunastym i trzynastym Apator wygrał podwójnie. W biegu 13. Sajfutdinow oraz Lambert ścigali się tylko między sobą, kto wygra bieg. Po trzynastu biegach Apator prowadził 49:29. Przewaga, aż dwudziestu punktów.

Bieg czternasty nic nowego nie wniósł do spotkania. Po raz kolejny torunianie pokonali 5:1 gości z dalekiego Leszna. Wiktor Lampart po starcie założył się na Lebiediewa i pokonał Łotysza. Do Polaka dojechał Robert Lambert i Apator niszczy swoich rywali w tym spotkaniu. W biegu piętnastym nie było inaczej. Emil Sajfutdinow oraz Patryk Dudek znów daleko przed żużlowcami Unii Leszno. Pięć ostatnich biegów Apator wygrał 25:5. Trener Rafał Okoniewski będzie mieć zdecydowanie mocny ból głowy po tym spotkaniu. KS Apator Toruń pokonał swoich rywali 59:31.

KS Apator Toruń 59

9. Patryk Dudek - 10+2 (1,1*,3,3,2*)

10. Robert Lambert - 11+3 (2*,2,2*,2*,3)

11. Wiktor Lampart - 9+2 (0,3,2,2*,2*)

12. Paweł Przedpełski - 4+2 (0,1,1*,2*)

13. Emil Sajfutdinow - 14 (3,3,2,3,3)

14. Mateusz Affelt - 5+1 (2*,3,0)

15. Krzysztof Lewandowski - 6 (3,0,3)

16. Anders Rowe -

Fogo Unia Leszno 31

1. Bartosz Smektała - 9 (3,0,2,1,1,1,1)

2. Andrzej Lebiediew - 5+2 (2*,2,1*,0,w,0)

3. Janusz Kołodziej ZZ

4. Keynan Rew - 4 (1,2,1,-,0,-)

5. Grzegorz Zengota - 11+1 (1*,3,3,3,0,1,0)

6. Damian Ratajczak - 1 (1,0,0)

7. Antoni Mencel - 1 (0,0,1)

8. Nazar Parnicki -

(Andrzej Bartkowiak/Piotr Dzierliński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%