Orlen Oil Motor Lublin na własnym stadionie podejmował drużynę Fogo Unii Leszno. Spotkanie zakończyło się wynikiem 55:35 dla miejscowych żużlowców. Leszczynianie do Lublina przyjechali osłabieni brakiem Janusza Kołodzieja, który dalej odczuwa skutki upadków w tym sezonie.
[ZT]35086[/ZT]
Klub wyjaśnił, że decyzja o niewystawieniu w tym meczu kapitana Byków będzie najlepsza, aby zawodnik mógł lepiej przygotować się do decydującego starcia w Lesznie ze Stalą Gorzów o utrzymanie w PGE Ekstralidze. W tej sytuacji, nikt kto jechał z Leszna do Lublina nie miał choćby cienia nadziei na sukces w tym meczu. Jakkolwiek dziwnie by to brzmiało, to była porażka, którą należało po prostu zaliczyć. Tak w sporcie żużlowym bywa.
Fenomenalnie w pierwszym biegu wyszedł spod taśmy Dominik Kubera. Lublinianin musiał uważać, ponieważ atakował go Ben Cook. W pewnym momencie Australijczyk wyprzedził zawodnika gospodarzy i wygrał wyścig. W biegu juniorskim nieatakowany Wiktor Przyjemski zainkasował 3 punkty. Za jego plecami Bartosz Bańbor próbował zablokować Damiana Ratajczaka, juniora Unii. Górą Ratajczak. Lublinianie rozpoczęli swój koncert. Słabo spod taśmy wyszedł Zmarzlik, lecz momentalnie wszystkich wyprzedził i wygrał. Za nim dojechał Fredrik Lindgren i gospodarze wygrali 5:1. Na tym nie zaprzestali, ponieważ w biegu 4. Motor Lublin bez problemu dojechał na prowadzeniu. Mateusz Cierniak i Wiktor Przyjemski rozstawili po kątach parę gości z Leszna. Po pierwszej serii 17:7 dla Orlen Oil Motoru.
W 5. wyścigu moment startowy należał do Andrzeja Lebiediewa, ale Łotysz popełnił błąd i spadł na ostatnią lokatę. Jack Holder zbudował sobie dużą przewagę nad resztą zawodników. Keynan Rew obronił się przed Lindgrenem. Lublinianie znów wygrali 5:1. Bartosz Zmarzlik i Bartosz Bańbor wykorzystali po raz kolejny błędy na trasie leszczynian, dzięki czemu powiększyli prowadzenie w meczu. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i na zakończenie drugiej serii wygrali 5:1. Wiktor Przyjemski i Dominik Kubera nie dali żadnych szans żużlowcom Unii. Po 7. biegach gospodarze prowadzili 31:11.
Bartosz Zmarzlik z dużą przewagą wygrał wyścig ósmy. Za jego plecami manewr wykonał Wiktor Przyjemski, który minął Keynana Rew i gospodarze wygrali 5:1. W biegu 9. na prowadzenie wysunął się Nazar Parnicki, lecz na ostatnim okrążeniu Ukraińca wyprzedził Mateusz Cierniak. Lublinianie w miejsce Fredrika Lindgrena wystawili Bartosza Jaworskiego w 10. gonitwie dnia. Junior Motoru sobie nie poradził z leszczynianami i bieg zakończył się remisem. Po 10. biegach 43:17 dla Orlen Oil Motoru Lublin. Gospodarze byli już pewni trzech punktów meczowych po tej serii.
Niespodziewanie goście wygrali wyścig 11. Ben Cook niezagrożony zmierzał po trzy punkty, a za plecami Dominik Kubera minął na ostatnim łuku Keynana Rew. Mimo wszystko i tak goście wygrali 2:4. W 12. biegu Nazar Parnicki z dużą przewagą przekroczył jako pierwszy linie mety. Damian Ratajczak jechał drugi, lecz Jack Holder poradził sobie z młodszym zawodnikiem Unii. Wydarzyła się nieprawdopodobna rzecz na stadionie w Lublinie! Andrzej Lebiediew i Grzegorz Zengota wygrali 1:5. Za ich plecami do mety dojechał Bartosz Zmarzlik. Przed biegami nominowanymi 48:30 dla Orlen Oil Motoru.
Leszczynianie w wyścigu 14. znów wygrali moment startowy. Andrzej Lebiediew wygrał z dużą przewagą, natomiast Nazar Parnicki spadł na ostatnią lokatę. Mecz zakończył się wynikiem 55:35 dla Orlen Oil Motoru Lublin. Najlepszym zawodnikiem w zespole gospodarzy był Wiktor Przyjemski, który zainkasował 9 punktów z trzema bonusami w czterech biegach. W ekipie z Leszna liderem był Grzegorz Zengota. “Zengi” zdobył 8 punktów z bonusem.
Grzegorz Zengota podczas meczu w Lublinie zdobył 8 punktów z jednym bonusem. Był to najlepszy wynik w zespole Unii, a na swoim rozkładzie pokonał nawet Bartosza Zmarzlika. Mimo dobrej jazdy indywidualnej w wykonaniu “Zengiego” to w dalszym ciągu Unia znajduje się w tragicznej sytuacji. Szansę na utrzymanie mają tylko matematyczne i muszą patrzeć również na inne spotkania rozgrywane w Ekstralidze. Polski senior Unii Leszno za pośrednictwem klubowych social media wypowiedział się o meczu w Lublinie.
-Liczyliśmy, że od samego początku nawiążemy walkę. Początek meczu nas mocno zaskoczył. Znaleźliśmy odpowiednie ustawienia dopiero na końcówkę meczu, ale wtedy już było za późno. Brakowało nam na pewno Janusza Kołodzieja, czuliśmy jego brak w tym meczu. Finalnie wynik nie wygląda tak źle, ale chcemy wygrywać. Wracamy niepocieszeni do domu. Gratulujemy rywalom i życzymy im powodzenia dalej. My wszystko robimy, żeby przygotować się jak najlepiej na mecz z Gorzowem w ostatniej kolejce.
Lublinianie ostatnio nie są w takiej formie jak na początku sezonu. Porażka w Toruniu i minimalne zwycięstwo w Zielonej Górze mogło zastanawiać, czy Motor dalej jest tak mocny. W lekkim dołku z pewnością jest Fredrik Lindgren, który nie przywozi zbyt dużej ilości punktów, jak na swoje doświadczenie. W mix zonie po spotkaniu z Unią Leszno pojawił się Dominik Kubera. Zawodnik Motoru jest w bardzo dobrej formie, ponieważ ostatnio zwyciężył rundę IMP w Bydgoszczy. Dla telewizji Eleven Sports wypowiedział się o meczu.
-Po moich punktach tego nie widać. Zdobyłem dziesięć punktów, ale jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Po pierwszych dwóch biegach odstawiłem jeden motocykl i wziąłem drugi. Po tym spotkaniu wyciągnąłem wiele wniosków. Pierwszy motor spisywał się bardzo dobrze, natomiast na tym drugim już tutaj nie pojadę. Przez ostatni czas dużo testuje swoje jednostki - powiedział Dominik Kubera tuż po meczu.
Wyniki (za motorlublin.com.pl)
Orlen Oil Motor Lublin 55
9. Dominik Kubera - 10 (2,3,1,2,2)
10. Mateusz Cierniak - 6 (3,t,3,0)
11. Jack Holder - 10+1 (1*,3,3,2,1)
12. Fredrik Lindgren - 4+2 (2*,1,-,0,1*)
13. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,3,3,1,3)
14. Wiktor Przyjemski - 9+3 (3,2*,2*,2*)
15. Bartosz Bańbor - 3+1 (1,2*,0)
16. Bartosz Jaworski - 0 (0)
1. Ben Cook - 7 (3,1,0,3,0)
2. Kuba Wojtyńka - ns (-,-,-,-)
3. Andrzej Lebiediew - 6 (0,0,d,3,3)
4. Keynan Rew - 5 (1,2,1,1,-)
5. Grzegorz Zengota - 8+1 (1,1,2,2*,2)
6. Antoni Mencel - 1+1 (0,0,1*)
7. Damian Ratajczak - 3 (2,0,1)
8. Nazar Parnicki - 5 (0,0,2,3,0)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz