Wszystko wskazuje na to, że Orzeł Łódź nie zniknie z żużlowej mapy Polski. Witold Skrzydlewski, prezes i głównym sponsor drużyny zapowiadał, że nie wyłoży już pieniędzy na klub i że odda go za przysłowiową złotówkę. Było sporo szumu, zamieszania, słów, które nie nadawały się do publikacji. Teraz wiele wskazuje na to, że wszystko zostanie po staremu...
[ZT]35966[/ZT]
Czy Skrzydlewskiemu zrobiło się żal, czy może była to kolejna gra zarządzającego Orłem? W ostatnich godzinach doszły bowiem sygnały, że zarówno prezes klubu, jak i trener Maciej Jąder zaczęli wykonywać telefony do zawodników!
[reklama.sprawdź cenę]
Orzeł, który był cały czas wielką niewiadomą nie ma co już liczyć na usługi Oliviera Berntzona, czy Luke'a Beckera. Obaj są dogadani w Ostrowie Wielkopolskim. Trudno przypuszczać też, by w zespole byli zainteresowani usługami Daniela Kaczmarka, Oskara Polisa czy Benjamina Basso, bo wyniki wymienionych niespecjalnie ich broniły. Tego ostatniego może na pozycji U-24 zastąpić Mateusz Bartkowiak, który skończył wiek juniora. Skończył go zresztą w dobrym stylu, bo był wyróżniającą się postacią całej drużyny w zakończonym sezonie. To może być jedyny zawodnik, który pozostanie w drużynie.
[reklama.sprawdź cenę]
Jeśli Orzeł wystartuje w Metalkas 2 Ekstralidze, a wiele na to wskazuje, to dojdzie tam do prawdziwej rewolucji. Z punktu widzenia klubu i prezesa wszystko to może wyjść Orłowi paradoksalnie na dobre. Bez pracy pozostało jeszcze sporo niezłej klasy zawodników, którzy szukają zatrudnienia. Skrzydlewski nie musi w tej chwili specjalnie windować kontraktów, wszak ci, którzy pozostali na rynku zdają sobie sprawę, że muszą brać to co zostanie im zaproponowane. Niezłych nazwisk jest na tyle dużo, że moglibyśmy obdzielić nimi i trzy drużyny.
[reklama.sprawdź cenę]
Potencjalnie w Łodzi można by było zbudować drużynę z takich nazwisk jak: Nicki Pedersen, Andreas Lyager, Vaclav Milik, Krystian Pieszczek, Wiktor Jasiński, Nicolai Klindt, Mateusz Szczepaniak, Robert Chmiel, Jonas Seifert-Salk, Patryk Wojdyło czy Krzysztof Kasprzak. Kilku z wymienionych na pewno będzie w kręgu zainteresowań, jeśli nie większość. Nie wiemy też jak rozwinie się sytuacja w Gorzowie, bo jeśli doszłoby do najgorszego, a co za tym idzie do rozwiązania umów to dojdą choćby takie nazwiska jak: Oskar Fajfer , Jakub Stojanowski czy też utalentowany Adam Bednar. Jednym słowem mówiąc - będzie z kogo wybierać.
Przypomnijmy, że w minionym sezonie H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zakończył rundę zasadniczą na szóstej pozycji, awansując do play-off. Jednak już w ćwierćfinale dwukrotnie musiał uznać wyższość Arged Malesy Ostrów Wielkopolski, kończąc sezon. Potem Witold Skrzydlewski zarzekał się wręcz, że jeśli nie znajdzie się żaden rzetelny sponsor, to trzeba będzie zamknąć klub, bo on wraz z rodziną nie zamierza już ciągnąć tego wózka. Co wydarzyło się w ostatnich dniach w biurze klubu nie wiemy, ale widać, że doszło do nagłego zwrotu i zniechęcona w ostatnich miesiącach rodzina Skrzydlewskich nadal będzie utrzymywać łódzki speedway.
Wkrótce powinniśmy poznać więcej szczegółów dotyczących tego zwrotu, ale i kadry zespołu na sezon 2025.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz