Mało udany sezon ma za sobą Oskar Polis, który po rocznej przygodzie z H.Skrzydlewska Orzeł Łódź postanowił powrócić do OK Kolejarza Opole. Na tak krótką przygodę w Łodzi wpływ miał zapewne fakt, że zawodnik jeździł niewiele.
[ZT]36016[/ZT]
Łącznie pojawił się w zaledwie czterech spotkaniach Metalkas 2 Ekstraligi. Przed przyjściem do Łodzi zapewne nie tak sobie to wszystko wyobrażał. Polis, który jak powiedział w jednym z wywiadów uważa się za zawodnika 1-ligowego rozpoczął starty w barwach Orła całkiem obiecująco i wtedy ani przez chwilę nie przeszło mu zapewne przez myśl, że za chwilę będzie grzał ławę i nie będzie zarabiał.
[reklamy.sprawdź ceny]
Nieoczekiwanie po długim ,,niebycie” i odjechaniu zaledwie trzech meczów Polis pojawił się w składzie Orła w rewanżowym spotkaniu fazy play-off w Ostrowie Wielkopolskim. Jak pamiętamy był to ostatni mecz Łodzian w lidze i tym samym ostatni wspomnianego zawodnika, który osiągnął średnią 1,368 pkt/bieg. Nie wiemy jak wyglądałby ten wynik, gdyby zawodnikowi dane było startować regularniej w lidze. W każdym razie zawodnik po takim mało owocnym sezonie, żyjąc w dodatku w niepewności jak dalej potoczą się losy Orła, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Taki ruch, czyli powrót do OK Kolejarza Opole był do przewidzenia. Na pewno z tego kroku zawodnika najbardziej zadowoleni będą jego opolscy fani. Polis przed zmianą klubu był jednym z ulubieńców i przede wszystkim liderów drużyny. W ostatnim sezonie w którym startował w Kolejarzu wykręcił piątą średnią ligi (2,225). W 2022 roku było to (2,124) i trzecie miejsce w całych rozgrywkach. Jeszcze wcześniej, czyli w sezonie 2021 (2,026) i 10 miejsce w całych rozgrywkach. Najlepszy wynik osiągnął jednak w 2020 roku, gdzie mógł się pochwalić średnią biegopunktową na poziomie 2,325. Dało to wówczas szóste miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników rozgrywek. Co ciekawe wtedy na samym szczycie ostatniej klasy rozgrywkowej byli: Vadim Tarasienko oraz Jaimon Lidsey, a więc zawodnicy, którzy dzisiaj z powodzeniem rywalizują na torach PGE Ekstraligi.
Opolanie transferem, który jest zarazem powrotem do drużyny pokazują rywalom, że chcą po przejściowym, minionym sezonie, znów bić się o najwyższe cele i upragniony awans. Polis jest początkiem tej układanki. W niej jest również miejsce dla Stanisława Melnyczuka.
Kolejarz raczej będzie musiał się za to pożegnać z Robertem Chmielem, który szuka pracy na zapleczu ekstraligi. Jak wiemy był już nawet dogadany w Bydgoszczy, ale po tym jak na horyzoncie klubu znad Brdy pojawił się Szymon Woźniak dokonano korekty, zrywając wstępne porozumienie. Teraz Chmiel może liczyć na ewentualne zatrudnienie w Łodzi lub Tarnowie. Nie możemy jednak też definitywnie przesądzać, że w jednym z tych klubów pojedzie. Wszystko zależy od rozmów pomiędzy żużlowcem, a ewentualnym nowym pracodawcą. Wiemy, że Chmiel na bogatym w tym roku rynku nie będzie mógł w tej chwili liczyć na duże pieniądze. Może się też okazać, że pozostanie w Opolu. Tej opcji na tę chwilę nie należy także odrzucać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz