W Rzeszowie odetchnęli z ulgą. Tai Woffinden poinformował bowiem za pomocą mediów społecznościowych, że właśnie powrócił na tor. Brytyjczyk ma za sobą pierwsze okrążenia. Jego rozbrat z motocyklem trwał 7 miesięcy, co przyznał sam zawodnik.
[ZT]36824[/ZT]
Na zamieszczonym filmiku widać, że te pierwsze okrążenia Brytyjczyk pokonywał w słonecznej Australii, a dokładnie w Perth. Były indywidualny mistrz świata trzymał gaz. Widać było, że po kontuzji łokcia nie ma już śladu.
-Nie siedziałem na żadnym ze swoich motocykli przez 7 miesięcy. Wracam do tego, co kocham. Czuję się świetnie. Nie mam żadnych problemów z łokciem. Widzimy się za miesiąc – napisał Woffinden.
Poprzedni sezon był bardzo pechowy i krótki dla utytułowanego zawodnika. Brytyjczyk, który reprezentował przez ostatnie lata Betard Spartę Wrocław nie spisywał się najlepiej. Był najsłabszym seniorskim ogniwem Wrocławian. W sumie pojawił się w składzie zespołu ze stolicy Dolnego Śląska w 9 spotkaniach. Odjechał 38 biegów, w których wykręcił średnią na słabym poziomie 1,395 pkt/bieg. Jeszcze rok wcześniej były to niemal 2 punkty na bieg.
Woffinden odnotował więc ogromny regres, a na domiar złego w czerwcu nabawił się przykrej kontuzji podczas Grand Prix Polski. Upadając groźnie na tor połamał łokieć. Dodatkowo doznał wówczas wstrząśnienia mózgu. Wrocławianie już do końca sezonu musieli łatać skład. Ostatecznie znów sięgnęli po srebro, bo w finałach z Orlen Oil Motorem Lublin nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.
We Wrocławiu nie było już zainteresowania Woffindenem. Pożegnano go jednak godnie i podziękowano za długie lata jazdy dla Spartan. Początkowo wydawało się, że Woffinden nie straci kontaktu z PGE Ekstraligą. Duże zainteresowanie wykazywał Falubaz Zielona Góra. Ostatecznie zrezygnował jednak z żużlowca, bo nie było pewności, czy zawodnik powróci do pełnej sprawności, a co za tym idzie na tor. Zaryzykował za to mający duże plany na przyszłość klub z Rzeszowa, który na papierze wydaje się być trzecią siłą Metalkas 2 Ekstraligi. To na torze przy Hetmańskiej Woffinden będzie chciał powrócić do wysokiej dyspozycji.
Wraz z pozyskanym z Torunia – Pawłem Przedpełskim oraz Keynanem Rew, zdobywającym do tej pory punkty dla FOGO Unii Leszno powinien stanowić o sile zespołu z Podkarpacia. Szczególnie na swoim torze Texom Stal może okazać się wymagającym przeciwnikiem dla faworyzowanych drużyn z Leszna oraz Bydgoszczy. Na zapleczu ekstraligi na pewno wspomnianą trójkę stać będzie na zdobycie w meczu łącznie 30 punktów, a kto wie, czy nie więcej. Na pewno na to liczą sympatycy Żurawi.
Poprzedni sezon był dla Rzeszowian rozczarowujący. Zespół nie wjechał do play-off, zajmując przedostatnie miejsce. Owszem Stal była wówczas beniaminkiem, ale w najważniejszej części sezonu się pogubiła, przegrywając nawet ze zdegradowanym Wybrzeżem. Teraz ma być jednak inaczej i choć do play-off wjadą tylko cztery drużyny, to nad Wisłokiem nikt nie wyobraża sobie, by Stali zabrakło w doborowym towarzystwie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz