Fatalnie od początku układał się mecz Metalkas 2 Ekstraligi dla Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski. Ostrowianie na własnym torze nie mieli nic do powiedzenia w konfrontacji z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, a na domiar złego na koniec zawodów stracili swojego lidera.
[ZT]37662[/ZT]
Ostrowianie na pewno mocno ostrzyli sobie zęby na konfrontację z Gyfami, które obok FOGO Unii Leszno wskazywane są za faworytów rozgrywek. Moonfin Malesa nie tak dawno napsuła sporo krwi, i to na wyjeździe, leszczynianom, więc zasadne były nadzieje miejscowych kibiców na to, że gdzie jak gdzie, ale w domu można jeszcze bardziej postawić się innemu z faworyzowanych zespołów. Niestety z tych planów niewiele miejscowym wyszło, bo nim się obejrzeli przegrywali już 3:9.
Szczególnym zaskoczeniem był wyścig juniorów, wygrany przez parę: Nowak-Andrzejewski dubletem. Zespół Kamila Brzozowskiego wyglądał na mocno pogubiony. Być może spory wpływ na tak nieskuteczną jazdę miała aura. Tor po wcześniejszych opadach nie mógł być w żaden sposób odwzorowany z tego, co miejscowi zawodnicy mieli na treningach. Z drugiej strony przecież nawierzchnia jest zawsze równa dla jednych i drugich. To jednak goście idealnie trafili z ustawieniami i cały czas budowali swoją przewagę.
Po trzecim biegu goście mieli już 10 punktów więcej. Pierwszą chwilę radości miejscowi fani mieli po 4 biegu, wygranym 4:2 przez Szostaka i Sitka. Odpowiedź Polonistów była natychmiastowa i jeszcze mocniejsza. Bezradni Ostrowianie przegrali dwa kolejne wyścigi, po których strata klubu z Wielkopolski wynosiła już 14 ,,oczek”.
W ostrowskim zespole nie było tego dnia pewniaka. Wpadki zdarzały się nawet Beckerowi, czyli liderowi drużyny. Słabszy niż zazwyczaj był Jakobsen oraz Walasek, a o występie Berntzona trudno cokolwiek dobrego napisać. Szwed jest cieniem samego siebie. W tym meczu po dwóch startach został po prostu wycofany. Gdy dodamy do tego słabszą postawę niż zwykle młodzieży, to trudno się dziwić, że Moonfin Malesa już po 11 biegu nie miała praktycznie szans na punkty w tym spotkaniu, bo przegrywała już 25:41.
Gospodarzom nie układało się w tym meczu kompletnie nic. Jakby tego było mało w 15 wyścigu kontrolę nad motocyklem stracił Jakobsen, który uderzył mocno w Luke'a Beckera. Duńczyk pozbierał się z toru, ale Amerykanin trafił na nosze, uskarżając się na ból kręgosłupa. Po kilku godzinach napłynęły niepokojące informacje ze szpitala. Okazało się, że doszło do złamania trzech kręgów na odcinku piersiowym. Szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Tak, czy inaczej żużlowca zza oceanu czeka przerwa w startach. Jak długa tego nie wiemy.
Dodajmy, że ostatecznie Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski wysoko przegrała z Abramczyk Polonią Bydgoszcz 33:57 i wciąż pozostaje z jedną wygraną na koncie. Co możemy napisać o gościach po tym spotkaniu? Na usta ciśnie się jedno - to był po prostu kompletny zespół.
Moonfin Malesa: Luke Becker - 11 (2,3,2,3,1,-), Sebastian Szostak - 6 (3,1,1,0,1), Oliver Berntzon - 0 (w,0,-,-), Grzegorz Walasek - 3 (w,2,1,d,-), Frederik Jakobsen - 8 (1,1,2,3,1,w), Paweł Sitek - 3 (0,1,0,2), Filip Seniuk - 2 (1,0,1,0), Gracjan Szostak – NS
Abramczyk Polonia: Szymon Woźniak - 9 (t,3,3,3,-), Aleksandr Łoktajew - 10+1 (3,2*,w,2,3), Kai Huckenbeck - 15 (3,3,3,3,3), Tom Brennan - 8+2 (2,1,1,2*,2*), Krzysztof Buczkowski - 8+2 (2*,2,2,2*), Kacper Andrzejewski - 2+1 (2*,0,0), Bartosz Nowak - 5 (1,3,0,0,1), Emil Maroszek - NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz