W Metalkas 2 Ekstrliadze doszło do kolejnych derbów południa. Cellfast Wilki Krosno podejmowały w zaległym spotkaniu Autonę Unię Tarnów. W powszechnej opinii miejscowi mieli wygrać w cuglach. Do połowy spotkania nic jednak tego nie zapowiadało.
[ZT]37766[/ZT]
Tor w Krośnie tym razem został przygotowany na twardo, co było poniekąd wodą na młyn dla gości, którzy toczyli przez pierwsze wyścigi równorzędną walkę. Być może miejscowi przygotowali tak tor już pod kątem rewanżu. Wiadomo bowiem, że podobnych warunków mogą się spodziewać na Mościcach.
Jaskółki rozpoczęły od wygranej 4:2 za sprawą Szczepaniaka oraz Lewiszyna. Dwa podwójne zwycięstwa Wilków w 2 i 4 biegu wyprowadziły miejscowych na 4-punktowe prowadzenie. Wydawało się, że za chwilę opór rywala zostanie złamany. Do 7 biegu jednak Tarnowianie trzymali się dzielnie. Znów zaskakiwał miło młodziutki Radosław Kowalski, ale dzielnie walczyli też Zagar, Lahti i Lewiszyn.
Po 7 biegach Cellfast Wilki miały tylko dwa punkty więcej (22:20). Gospodarze w końcu jednak odskoczyli ambitnie walczącej drużynie z Małopolski wygrywając trzy wyścigi z rzędu po 4:2. Dało to im 8-punktową zaliczkę (34:26), choć mogło dla gości być lepiej. W 10 biegu świetnie znów radził sobie Radosław Kowalski, który stracił prowadzenie dopiero na ostatnich metrach za sprawą Jakuba Jamroga.
-Ścigam się na starszej jednostce, na której w przeszłości ścigał się brat. Cieszę się, że zdobywam punkty, Cieszę się również, że przez tak długi czas jechałem na czele stawki w tym biegu i zrobiliśmy wspólnie ciekawe widowisko. Dużo jednak jeszcze pracy przede mną – mówił Radosław Kowalski, czyniący z meczu na mecz duże postępy.
Gościom z Tarnowa udało się jeszcze zbliżyć na chwilę na 6 punktów, ale końcówka należała już zdecydowanie dla faworyzowanej drużyna z Podkarpacia. Dwie podwójne wygrane i na deser zwycięstwo 4:2 dało zdecydowane zwycięstwo (53:37).
-Wiedziałem, że ze mną jest wszystko ,,ok”, a takie mecze jak mój poprzedni, kiedy mi nic nie szło po prostu niekiedy się zdarzają. Dzisiaj wszystko zagrało, więc jestem zadowolony ze swojej zdobyczy, jak i całej drużyny – powiedział po spotkaniu Jakub Jamróg.
Wynik ten nie do końca jednak odzwierciedla to co działo się na torze. Tarnowanie pokazali, że z każdym meczem będą groźniejsi i nie należy ich wcale skazywać na rychły spadek. Wilki z kolei potwierdziły, że będą deptać po piętach faworytom z Leszna oraz Bydgoszczy.
Cellfast Wilki: Kenneth Bjerre 12 (2, 2, 3, 2, 3); Dimitri Berge 9+1 (3, 1*, 1, 3, 1); Williams Drejer 0 (-, 0, -, -, -); Jakub Jamróg 10+1 (2, 3, 3, 0, 2*); Tobiasz Musielak 5+1 (w, 0, 3, 2*); Piotr Świercz 6+1 (3, 2*, 1); Szymon Bańdur 4+1 (2*, 2, 0); Mathias Pollestad 7 (0, 1, 3, 3)
Autona Unia: Marko Lewiszyn 6 (1, 1, 0, 3, 1, 0); Matej Zagar 13 (3, 3, 2, 1, 2, 2); Mateusz Szczepaniak 5+1 (3, 1*, 0, 1, 0); Igor Gryzło 0 (-, -, -, -, -); Timo Lahti 4 (1, 3, 0, 0); Radosław Kowalski 8+1 (0, 1, 2, 2, 2, 1*); Jan Heleniak 1 (1, 0, 0, -); Fraser Bowes - NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz