Ogromny pech dopadł zespół z Częstochowy. Ich mecz w Rybniku z INNPRO ROW układał się po ich myśli aż do 9 biegu, w którym doszło do fatalnej kraksy tuż po starcie.
[ZT]37844[/ZT]
Po ośmiu wyścigach nic nie zapowiadało tego, że zwycięstwo zostanie w Rybniku. Beniaminek przegrywał na domowym torze z Lwami 20:28, ale we wspomnianym dziewiątym biegu, tuż po jego starcie doszło do starcia jadącego z wewnętrznego pola Chrisa Holdera i startującego po jego prawej ręce, bezbłędnego do tego momentu Piotra Pawlickiego. Nikt nie chciał odpuścić. Holder lekko odsuwał się w prawo, wskutek czego zaczepił hakiem motocykl ,,Pitera”.
Australijczyk wyszedł z tej opresji bez szwanku i upadku. Pawlicki jednak upadł, nieszczęśliwie wpadając w Madsa Hansena. To był bardzo nieprzyjemny upadek i już wtedy były obawy o zdrowie obu zawodników z Częstochowy. O ile Hansen, wyraźnie oszołomiony i obolały wstał i powoli, sam o własnych siłach poszedł do parkingu, to niestety Pawlicki trafił do karetki pogotowia, a potem udał się do szpitala na szczegółowe badania. Hansen zdaniem lekarza klubowego był zdolny do jazdy i rzeczywiście wyjechał do powtórki, ale potem na torze się już nie pojawił.
Okazało się, że Duńczyk w ogóle nie powinien był już tego dnia startować.. Po zawodach i on przeszedł szczegółowe badania, po których okazało się, że doszło u niego do złamania dwóch kręgów – jednego w odcinku piersiowym, a drugiego w lędźwiowym. Żużlowiec ma też złamane trzy żebra.
Nieciekawe informacje spłynęły też ze szpitala po badaniach Pawlickiego, u którego stwierdzono odmę płucną oraz złamanie żeber.
-Jestem bardzo obolały po wypadku, mam małą odmę płucną, która się nie powiększa, łącznie 4 żebra złamane, w odcinku od 5 do 9 Teraz czeka mnie kilka dni leżenia w domu, wypoczywania i pod koniec tygodnia wznowimy badania czy wszystko się dobrze regeneruje. Nie jestem w stanie na ten moment powiedzieć ile potrwa moja przerwa w startach. Na ten moment o tym nawet nie myślę. Na pewno zrobię co w mojej mocy, żeby jak najszybciej dojść do pełnej sprawności – napisał w mediach społecznościowych Piotr Pawlicki.
Wracając do meczu, którego wynik zszedł potem na dalszy plan, to ROW zwietrzył szansę i z powodzeniem gonił Częstochowian, którzy byli bardzo rozbici. ROW odrobił straty, a w biegach nominowanych przechylił losy spotkania na swoją korzyść, wygrywając po raz drugi w obecnym sezonie. Mecz ten zakończył się wynikiem 48:42. Nie poprawiło to miejsca Rybniczan w tabeli, tyle tylko, że teraz beniaminek traci do przedostatniej Gezet Stali Gorzów ledwie punkt. Lwy wzbogaciły się o bonusa.
Klub spod Jasnej Góry ma jednak teraz większy problem. Przed zespołem zaległy mecz z Betard Spartą Wrocław. Pewne jest, że w tym meczu zespół prowadzony przez Mariusza Staszewskiego pojedzie poważnie osłabiony. Pełna kolejna seria spotkań za niespełna dwa tygodnie. 11 lipca drużyna spod Jasnej Góry podejmie na domowym torze Pres Grupę Deweloperską Toruń. Wydaje się mało prawdopodobne by Pawlicki i Hansen zdołali dojść do pełni sił na to spotkanie, w związku z czym przed Lwami bez wątpienia trudne chwile. Pozostaje trzymać jedynie kciuki za zdrowie obu zawodników. Jak się wydaje będzie potrzeba jednak wiele cierpliwości, ale i czasu.
INNPRO ROW: Chris Holder - 9+1 (1*,1,3,1,3), Kacper Pludra - 1 (1,0,-,-), Gleb Czugunow - 8+2 (2,1*,0,3,2*), Maksym Drabik - 14 (3,2,3,3,3), Rohan Tungate - 13+2 (2*,2,3,2*,3,1), Paweł Trześniewski - 0 (u,0,-), Kacper Tkocz - 3 (2,0,0,1), Jesper Knudsen - 0 (0)
Krono-Plast Włókkniarz: Piotr Pawlicki - 6 (3,3,u/-,-), Mads Hansen - 2 (0,1,1,-,-), Wiktor Lampart - 1+1 (0,0,-,1*,0), Jason Doyle - 10 (3,3,2,2,0), Kacper Woryna - 10 (1,3,2,2,2), Franciszek Karczewski - 9+2 (3,2*,1*,2,1), Szymon Ludwiczak - 3+1 (1,2*,0), Philip Hellstroem-Baengs - 1+1 (1*,0)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz