Zamknij

Czy Tarnowianie dojadą do końca sezonu? Wszystko się ,,sypie”

Andrzej Bartkowiak 09:22, 24.07.2025 Aktualizacja: 09:23, 24.07.2025
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Prezes klubu Kamil Góral podał się w ostatnich godzinach do dymisji, a Matej Zagar oraz Timo Lahti poprosili o rozwiązanie kontraktów.

Słoweniec opłacił już wniosek. W przypadku Fina póki co brakuje potwierdzenia wykonania przelewu. Jeśli kontrakty obu zawodników zostaną rozwiązane, to obaj będą mogli sobie poszukać pod koniec sezonu nowych klubów. Żeby się tak jednak stało, kontrakty muszą zostać rozwiązane, a zajmie się tym Komisja Orzekająca Ligi. Poza tym trzeba będzie poczekać na okienko transferowe.

[ZT]38062[/ZT]

Autona Unia Tarnów była autorem sensacji tego sezonu w Metalkas 2 Ekstralidze. Naprędce zbudowana kadra, bez nominalnego zawodnika U-24 potrafiła rozbić na swoim torze Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Zespół miał swoje chwile w rozgrywkach, ale ostatnie wyniki nie napawały optymizmem, co było spowodowane sytuacją finansową zawodników.

Swoje niezadowolenie żużlowcy w tej kwestii wyrażali już niejednokrotnie. Zaległości bowiem są i to duże. Żużlowcy otrzymali wręcz szczątkowe pieniądze zarówno te wynikające z podpisania umów, jak i te za poszczególne mecze. W tym momencie zamyka się przysłowiowe kółko, bo z czego Timo Lahti, Matej Zagar, czy Mateusz Szczepaniak mają inwestować w serwisy silników? To musiało się odbić na wynikach. Taką sytuację widać było w ostatnich spotkaniach, kiedy Jaskółki nie były w stanie w poważniejszy sposób zagrozić rywalom. Bolesna szczególnie dla zespołu z Małopolski była domowa porażka z H.Skrzydlewska Orłem Łódź, zespołem, który wydawał się być jak najbardziej w zasięgu drużyny Stanisława Burzy. Brak wypłat, kiedy klubowa kasa świeci pustkami dodatkowo nie motywowała zawodników do walki, bo ci mieli już od dłuższego czasu duże wątpliwości, kiedy i czy w ogóle zostaną spłaceni. W końcu nie wytrzymali i powiedzieli „Dość”. Czy zawodnicy z Tarnowa otrzymają swoje pieniądze nie wiadomo, wszak klub zalega, nie tylko im, ale także innym podmiotom.

Wszystkich dziwi ta sytuacja, bo klub najpierw przed sezonem po awansie stawał na głowie, by w ogóle spłacić poprzednie zaległości i wystartować po awansie w Metalkas 2 Ekstralidze. Tymczasem mamy środek sezonu i znów sytuacja jest bardzo trudna, by nie powiedzieć dramatyczna. Istnieje duże ryzyko, że zespół po prostu nie dojedzie do końca rozgrywek. Po ostatnim meczu w Poznaniu miało nawet dojść do rozmowy jednego z przedstawicieli klubu z zawodnikami. Sytuację może poratować kolejna transza pieniędzy z województwa Małopolskiego, jednak, tak jak pisaliśmy duża część pieniędzy z tego źródła może pójść na inne zobowiązania.

Krążą też informacje, że podstawowi zawodnicy dostali do tej pory wypłaty za jedno, czy dwa spotkania i niewielką część tego, co obiecano za tzw. podpis.

Nie trzeba mówić i pisać jaka atmosfera jest w parkingu drużyny, gdy zawodnikom myśli poza rywalizacją sportową zaprzątają sprawy finansowe i obawy, czy będę miał co ,,włożyć” do silnika. Rozmowa z przedstawicielem klubu była bardzo poważna. Zawodnicy wytoczyli najcięższe działa. Niektórzy z nich zapowiedzieli, że w każdej chwili mogą wystawić zwolnienia lekarskie, by tylko nie ponosić kolejnych kosztów związanych z zawodami.

Wszystko to wygląda po prostu dramatycznie. bardzo niepokojąco. Nie ma pewności, czy za chwilę nie dojdzie do walkowera, bo drużyna nie dojedzie na mecz, bądź będzie zdziesiątkowana. Atmosfera gęstniała, w dodatku w ostatnim jakby pod ziemię zapadł się prezes Kamil Góral, który na początku sezonu, gdy udało się rzutem na taśmę, już po czasie, ale załatwić wszystkie formalności ze startem drużyny w lidze, był bardzo aktywny medialnie. Gdy znów pojawiły się ogromne problemy trudno było uzyskać jakiekolwiek informacje dotyczące dalszego funkcjonowania klubu, będącego znów nad ogromną przepaścią. A teraz złożył dymisję.

Upadek Unii byłby grubą rysą na polskim sporcie żużlowym. Póki co takich myśli do siebie nie dopuszczamy, aczkolwiek po niezadowoleniu zawodników nie mamy pewności, czy ci będą chcieli dalej narażać swoje zdrowie, kiedy nie mają żadnej pewności, że zobaczą za wykonywaną pracę jakąkolwiek złotówkę.

Dodajmy, że Autona Unia Tarnów zajmuje przedostatnie, siódme miejsce w rozgrywkach, mając w dorobku 5 punktów. To o dwa więcej aniżeli ostatnia Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski. To właśnie do Ostrowa na niezwykle istotne spotkanie 2 sierpnia mają się udać tarnowskie Jaskółki, by bronić tam, wysokiej 24-punktowej przewagi wywalczonej na własnym torze w I rundzie. Czy dojadą?

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%