Zamknij

Ostrów miał to pod kontrolą

Andrzej Bartkowiak 10:03, 01.09.2025 Aktualizacja: 10:07, 01.09.2025
Skomentuj fot. FB/KŻ Orzeł Łódź fot. FB/KŻ Orzeł Łódź

Żużlowcy Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski mogą już planować sobie wakacje po zakończonym ligowym sezonie. W rewanżowym spotkaniu ze spokojem kontrolowali przewagę z pierwszego spotkania i zapewnili sobie ligowy byt.

[ZT]38367[/ZT]

Nim to rewanżowe spotkanie się rozpoczęło mieliśmy pewną kontrowersję. Okazało się bowiem, że początkowo tor nie przeszedł weryfikacji, choć dzień wcześniej wszystko z nim było w jak najlepszym porządku. W Łodzi jednak w nocy poza wałowaniem i roszeniem postanowiono zbronować nawierzchnię, co nie zostało zgłoszone. Ta ingerencja sprawiła, że organizatorzy musieli tuż przed meczem nanieść pewne poprawki, tak by mecz mógł się rozpocząć bez żadnych przeszkód. Polecenia komisarza oczywiście wykonano i w zasadzie obyło się bez poślizgu, nie licząc tego, że nie było tradycyjnej prezentacji. W pierwszym spotkaniu Ostrowianie wygrali 51:39. Była to dość znaczna zaliczka i jak się okazało wystarczyła do obronienia ligi i zakończenia sezonu na bezpiecznym miejscu. Orzeł w rewanżu na własnym torze co prawda wygrał, ale to zwycięstwo zagwarantował sobie w samej końcówce, kiedy goście byli już pewni swego. Jako pierwsi w spotkaniu prowadzili podopieczni trenera Kamila Brzozowskiego. Po trzecim wyścigu wynik uległ odwróceniu za sprawą dubletu Wojdyły i Chmiela nad Beckerem i Szostakiem.

Radość z prowadzenia w obozie miejscowych trwała chwilę, bo dwa kolejne wyścigi należały do przyjezdnych, którzy po pięciu startach prowadzili na łódzkiej Motoarenie (16:14), a w dwumeczu mieli 14 punktów więcej. To pozwoliło im przejąć kontrolę nad meczem i mieć w sumie dość komfortową sytuację. Efektem tego było sześć kolejnych remisów, co po 11 biegach wciąż dawało minimalne prowadzenie zespołu z grodu nad Ołobokiem (32:34). Cień nadziei dla gospodarzy pojawił się jeszcze na chwilę po kolejnym biegu, w którym pomógł im Sebastian Szostak. Ten ruszał się na starcie i ukarał się zostając daleko w tyle. Fakt ten wykorzystali bezbarwny dotąd Milik oraz Orgacki, który obronił się przed atakami Seniuka. Orzeł wyszedł na prowadzenie, ale już 13 bieg załatwił sprawę dwumeczu.

Utrzymanie gościom zapewnił świetny Luke Becker, dowożąc indywidualne zwycięstwo. W tym momencie po stronie Moonfin Malesy było już 38 punktów, co praktycznie dawało niemal 100-procentową pewność zwycięstwa w dwumeczu. W biegach nominowanych Wielkopolanie nieco spasowali. Skupili się głównie na tym, by dokończyć mecz, co wykorzystali gospodarze, którzy wykorzystali ten fakt, wygrywając na osłodę dwa ostatnie biegi. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź wygrał w rewanżu 49:41, ale w dwumeczu lepszy klub z Ostrowa, który zapewnił sobie ,,święty spokój”.

Łodzian czekają za to jeszcze dwa spotkania, których stawką będzie 7 miejsce i ostateczne utrzymanie. Będzie to prawdopodobnie konfrontacja z Autoną Unią Tarnów, która w pierwszym meczu na swoim torze z Hunters PSŻ Poznań przegrała różnicą dwóch punktów. Na rewanż na Golęcinie jednak będziemy musieli jeszcze poczekać, bo mecz ten był zapowiadany na sobotę, ale ze względu na kiepski stan toru po opadach został przełożony na 7 września (14.00).

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź – Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski 49:41

H.Skrzydlewska Orzeł: Matej Zagar - 11+1 (3,2,1*,2,3), Mikkel Andersen - 6+1 (2,1*,2,1), Vaclav Milik - 7 (1,0,2,3,1), Patryk Wojdyło - 10+1 (3,2,1*,1,3), Robert Chmiel - 12+2 (2*,3,3,2,2*), Olivier Buszkiewicz - 1 (1,0,0), Seweryn Orgacki - 2+1 (w,0,2*), Mateusz Bartkowiak – NS

Moonfin Malesa: Oliver Berntzon - 1+1 (0,1*,-,w,-), Sebastian Szostak - 9 (0,2,3,3,0,1), Grzegorz Walasek - 8+1 (2,3,1*,u,2), Frederik Jakobsen – ZZ, Luke Becker - 12 (1,3,2,3,3,0), Paweł Sitek - 3+1 (2*,1,0), Filip Seniuk - 4 (3,0,1), Anders Rowe - 4 (3,1,0,0)

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%