FOGO Unia Leszno ma zawodnika na pozycję jednego z liderów. Już przez ostatnie tygodnie głośno było o wielkim powrocie. Właśnie się zmaterializował, o czym poinformował najbardziej utytułowany klub w Polsce.
[ZT]38570[/ZT]
Był powrót FOGO Unii Leszno do PGE Ekstraligi i jest powrót wychowanka leszczyńskiego klubu. Piotr Pawlicki znów będzie zdobywał punkty dla macierzystego klubu, w którym startował do 2022 roku. Potem postanowił zmienić barwy klubowe. Zmieniał je przez ostatnie lata co roku. Najpierw była to Betard Sparta Wrocław, następnie Falubaz Zielona Góra, a ostatnio Włókniarz Częstochowa.
Zawodnik odchodząc z Leszna liczył, że odbuduje swoją formę. Przez dwa sezony na obczyźnie były jedynie przebłyski z dawnej formy. Przełomowym okazał się ten zakończony w ekipie Lwów spod Jasnej Góry. ,,Piter” wraz z Jasonem Doylem byli bohaterami dwumeczu z Gezet Stalą Gorzów, dając klubowi utrzymanie. Pawlicki był tam liderem z prawdziwego zdarzenia, choć w trakcie sezonu nabawił się w Rybniku przykrej kontuzji. W pewnym momencie był zmuszony pauzować. Powrócił jednak na najważniejsze spotkania. W 14 meczach 31-latek wykręcił średnią na poziomie 2,114 pkt/bieg, co było 12 wynikiem całej PGE Ekstraligi. Większość kibiców w Lesznie jest zadowolona z powrotu swojego wychowanka, ale jak to w życiu bywa jest też grupa która poddaje krytyce taki ruch zarządu Unii Leszno. Podstawowy cel Byki już z Piotrem Pawlickim w składzie będą mieli jeden – utrzymać PGE Ekstraligę. Nie można jednak też wykluczyć, że Byki będą ,,czarnym koniem” rozgrywek i na to liczą ci, którzy widzą w tej roszadzie klubu ze Strzeleckiej coś więcej.
Rozmowy prezesem Piotrem były konkretne. Rozmawialiśmy szybko i konkretnie, tak to też wyglądało. Chciałem wrócić do Leszna i stąd też chyba ta szybka rozmowa. Myślę, że po zakończonym sezonie jestem gotowy na to, by być jednym z liderów driużyny i wrócić do tych czasów, kiedy sięgaliśmy po najwyższe laury. Na pewno jest ambitnie w głowie. Dużo pracy wykonamy, żeby cele były spełnione – powiedział Piotr Pawlicki.
Kibice w Lesznie czekają na jeszcze jeden ruch. Mówi się bowiem o kolejnym powrocie, a konkretnie o Australijczyku – Keynanie Rew, zdobywającym w zakończonym sezonie punkty dla Texom Stali Rzeszów. Plany są takie, by zawodnik wskoczył na pozycję U-24, a Nazar Parnitskyi tworzył parę juniorów wraz z Kacprem Manią.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz