Zamknij

Ten mecz kogoś mocno przybliży nie tylko do utrzymania

09:32, 01.07.2024 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 09:33, 01.07.2024
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

PGE Ekstraliga jest w tym sezonie niezwykle ciekawa. Ktoś by pomyślał, że trwa wielka walka o mistrza. Ale nie o tę walkę jednak chodzi, ale inną, nie mniej ważną: walkę o pozostanie w lidze, w którą uwikłane są aż cztery drużyny.

[ZT]34726[/ZT]

Wszelkiej maści specjaliści już przed sezonem mówili o tym, że jeśli brać na tapetę siłę zespołów na papierze, to o utrzymanie powalczą zespoły z Leszna, Zielonej Góry i Grudziądza. Poniekąd się to, jak widać, sprawdza. Możemy oczywiście gdybać co by było, gdyby taka FOGO Unia Leszno jechała pełnym składem. Pech w postaci kontuzji jest wkalkulowany jednak w ten sport. W klubie z Wielkopolski liczą, że ten pech będzie opuszczał już zespół szerokim łukiem, bo przecież ile można...

Pech Byków i kontuzje liderów były jednak poniekąd szansą dla innych, że wymienimy wiecznego rezerwowego Nazara Parnitskyiego, czy Bena Cooka, który został wyciągnięty gdzieś z głębokiej otchłani żużlowego oceanu. Nos władz klubu z Leszna nie zawiódł. Cook zaopatrzony w dobre silniki śmiga aż miło i między innymi dzięki niemu biało-niebiescy są w grze nie tylko o utrzymanie, ale mogą nawet marzyć o play-off.

Zresztą w tym play-off może pojechać wciąż każdy. Beniaminek z Zielonej Góry prezentuje się co najmniej przyzwoicie. Spójrzmy bowiem na wyniki. Falubaz potrafił powalczyć we Wrocławiu, Toruniu, zdobywając sporo punktów. To równy zespół, który w każdym meczu przekracza 40 ,,oczek” i znów ,,gdyby” wygrał w Toruniu, czy ostatnio w Grudziądzu byłby już w zasadzie niemal pewny utrzymania.

[reklama.kliknij]

Klub z Grudziądza zaprawiony w bojach o ligowy byt też nie musi wcale walczyć tylko o utrzymanie. Mimo kontuzji Jasona Doyle'a tu też trafiono z transferem, a w zasadzie z wypożyczeniem Michaela Jepsena Jensena. Doświadczony Duńczyk już pokazał się z dobrej strony i zasypał dziurę w składzie po Australijczyku. Z mety stał się też obok Fricke'a drugim z liderów. Swoje robi młodzież, a jeśli jazdę ustabilizują: Lidsey, Tarasienko i Pludra, to i tu na koniec może być spełnienie marzeń nie tylko o utrzymaniu, ale i o najlepszej ,,szóstce”.

Niespodziewanie w walkę o ligowy byt uwikłał się po ostatniej dość kompromitującej porażce w Lesznie – KS Apator Toruń. Byk ranny, to Byk zły. Toruń przekonał się o tym na Smoczyku i poległ z kretesem. Może nie sama porażka była jakąś olbrzymią niespodzianką, ale rozmiary i styl już tak. Wśród kibiców w Toruniu wrze, bo wszyscy zastanawiają się jak to możliwe, że ich gwiazdy nie mają sprzętu na ekstraligę... Toruń dołączył więc do grona zespołów walczących o przetrwanie, a tego zapewne nikt nie przewidział. Taki jest czarny sport. Prawda, że piękny?

Nie będziemy teraz wróżyć kto ostatecznie z tej czwórki zajmie na koniec rundy zasadniczej miejsca 5-6, a kto 7 i 8. Liga w obecnym sezonie jest nieprzewidywalna i zaskakująca (oczywiście poza jadącym w innej ,,ponadlidze” Motorem), że na razie wiemy, że nic nie wiemy. Patrząc na układ spotkań pewne jest natomiast to, że walka będzie trwała do ostatniej kolejki rundy zasadniczej.

Pierwsze arcyważne w tej rozgrywce spotkanie 7 lipca w Zielonej Górze. Klasyk: NovyHotel Falubaz – FOGO Unia. Ten mecz jeszcze niczego nie przesądzi w obu obozach, ale na pewno kogoś mocno przybliży nie tylko do utrzymania. Jak tu nie zacierać rąk? Oj będzie się działo.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%