Gdzie w nowym sezonie wystartuje Jakub Miśkowiak? Jego drogi ze Stalą Gorzów jak wiemy się rozeszły. Żużlowiec zwlekał z podpisaniem umowy. Ostatecznie tejże parafki nie postawił. Klubem do którego jest przymierzany jest BayerSystem GKM Grudziądz.
[ZT]35957[/ZT]
Do tej pory rolę zawodnika U-24 pełnił w tym klubie Kacper Pludra. Początkowo wydawało się, że wychowanek Unii Leszno pozostanie w zespole ,,Gołębi” i pomimo słabej formy, ale też małej ilości odjechanych biegów, dostanie kolejną szansę. Gdy jednak na horyzoncie pojawiło się nazwisko Jakuba Miśkowiaka sprawy przyjęły inny obrót.
[rekalma.sprawdź ceny]
GKM zwietrzył swoją szansę i widząc, że Miśkowiak nie ma wciąż podpisanej umowy nawiązał z nim kontakt. Wydaje się, że sprawa jest przesądzona i ,,Misiek” wzmocni drużynę Roberta Kościechy. Ostatnio co prawda w ,,internetach” krążą plotki o tym, że zawodnikiem zainteresował się Falubaz, ale uznajemy to raczej jedynie za plotkę, wszak w grodzie Bachusa jest wiara w Michała Curzytka, mającego 2-letnią umowę. Z drugiej strony nic nas w polskim żużlu nie zdziwi, bo różnych zwrotów sytuacji mieliśmy w przeszłości wcale nie tak mało.
Wracając do Miśkowiaka, to zadajemy sobie pytanie na ile będzie to wartość dodana drużyny z Grudziądza. Patrząc na miniony sezon byłby to niebywale transfer na plus. Miśkowiak w barwach Stali co prawda nie zachwycał, bo osiągnął średnią na bieg, nie ukrywajmy, słabą - 1,407 pkt. bieg, ale bardziej interesuje nas średnia meczowa. Tutaj było to 5,421. Porównując te liczby do dotychczasowego zawodnika U-24 w barwach GKM, czyli Kacpra Pludry jest różnica, która wynosi niemal 4 punkty. Tyle średnio w meczu w tym roku zyskiwałaby drużyna z Grudziądza, mając w składzie ,,Miśka”, a nie Pludrę.
W Grudziądzu mają jednak też nadzieję, że przymierzany do nich zawodnik może być tylko lepszy i gorszy sezon w jego wykonaniu jest niemożliwy. Pytanie na ile ta różnica, o której wspominamy wyżej, pomoże zespołowi z Grudziądza zrobić kolejny krok do przodu jeśli chodzi o ligę. ,,Gołębie” po wielu latach, w których drżeli o ligowy byt, wreszcie dostali się do play-off, gdzie odpadli po dwumeczu z Betard Spartą Wrocław.
[rekalma.sprawdź ceny]
Z drugiej strony też niemal do końca rundy rewanżowej oglądali się za siebie, bo do katastrofy nie było wcale daleko. Zresztą walka w dolnych rejonach tabeli była bardziej interesująca, aniżeli na górze i to chyba przyzna większość kibiców.
Zakładając, że Miśkowiak ,,wyląduje” w Grudziądzu trzeba sobie też zadać pytanie czy sportowiec tej klasy jest wart pieniędzy, o których w sieci krążą legendy. Już pieniądze za sam podpis i przygotowanie do sezonu w granicach 1 mln złotych robią na każdym wrażenie. Czy są to jednak pieniądze adekwatne do poziomu, który reprezentuje zawodnik? Odpowiedź będzie jasna. Zdecydowanie nie są adekwatne!
[rekalma.sprawdź ceny]
Martwimy się o przyszłość polskiego żużla, w którym nie widać sufitu. Oczywiście nie wszyscy biorą w tym udział, bo są wyjątki, ale pora chyba ukrócić te zachowania i wprowadzić pewne regulacje. Póki jednak w żużlu mamy coś takiego jak U-24 to zawodnicy windują stawki, doskonale wiedząc, że dużego wyboru kluby nie mają, co powoduje wspomnianą licytację. Może ,,centrala” zastanowi się po prostu nad likwidacją tworu pod nazwą – zawodnik do lat 24? Przecież jeśli ktoś jest na tyle dobry i jest w wieku 22-24 lat, to i tak znajdzie zatrudnienie. Od czegoś naprawę polskiego żużla trzeba zacząć, wszak za chwilę znów możemy być zaskoczeni informacjami, że ktoś żył ponad stan i ma ogromne problemy finansowe. Przecież wszystkim nam zależy na tym, by dyscyplina się rozwijała. Ostatnie dni i tygodnie pokazują, że obrany kierunek robi zdecydowanie więcej zła, aniżeli dobra dla stanu polskiego żużla.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz