Rozmowa z Marcinem Nowakiem – zawodnikiem Texom Stal Rzeszów. RozmawiaTomasz Zalewa
W nowym sezonie sporo zmian w Texom Stali Rzeszów. Nie dość, że rewolucja w składzie i sporo nowych twarzy, to pojedziecie właściwie na nowym torze. Bo przygotowanie nawierzchni w Rzeszowie raczej się zmieni.
[ZT]36275[/ZT]
(cisza). Może się rzeczywiście zmienić, ale to już żadna tajemnica, bo mamy nowego toromistrza. Bardzo się cieszę, że Grzegorz Węglarz trafił do Rzeszowa, bo już miałem okazję jeździć w drużynie, gdzie ten sam człowiek przygotowywał tor, także jestem bardzo zadowolony i nie mogę doczekać się tej współpracy. Jest to gość, który na pewno ma pojęcia jak przygotować tor i jak porozumieć się z zawodnikami.
Wniosek tego, że skoro była zmiana, to musiały być jakieś powody i sugestie zawodników, bo zmiany nie biorą się z niczego i bez powodu.
Naprawdę musielibyśmy rozmawiać bardzo długo na temat toru, jaki był przygotowywany w tym sezonie w Rzeszowie. Ale chcę też wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to wina toromistrzów, ale też infrastruktury stadionu. Nie można zapominać, że jeszcze dwa kluby piłkarskie korzystają z tego obiektu. A co to oznacza? Choćby to, że te zraszacze trawy, które uruchamiają się automatycznie w nocy, to mgiełka leci także na tor. Potem przyjeżdża komisarz toru i mówi, że tor jest bardzo nieregulaminowy, bo jest bardzo przyczepny w tych miejscach. Idzie brona na tor, żeby on był regulaminowy, więc o atucie własnego toru można zapomnieć. To też ma być wyjaśnione i naprawione.
Przygotowania do nowego sezonu już rozpocząłeś?
Trenuję solidnie już od początku listopada. Trenuję cztery razy w tygodniu, do tego dwa treningi kardio tygodniowe, także jest co robić i na nudę nie narzekam.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz