Zamknij

Paweł Piskorz: „To my dyktujemy, co się wydarzy...”

17:10, 11.07.2025 Aktualizacja: 17:19, 11.07.2025
Skomentuj fot. www.h69.pl /Jakub Malec fot. www.h69.pl /Jakub Malec

TEXOM Stal Rzeszów pokonała na własnym torze Autonę Unię Tarnów 48:42 w emocjonujących derbach Południa. Stal zainkasowała także punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu. Spotkanie było okazją do debiutu 16-letniego Adriana Przybyło, który zapisał na swoim koncie pierwsze ligowe punkty, a gospodarze wykonali ważny krok w kierunku fazy play-off.

[ZT]37947[/ZT]

Rzeszowianie nie kryją zadowolenia z tego zwycięstwa. Na klubowej stronie można przeczytać: :

To było bardzo udane spotkanie naszych zawodników pod wieloma względami. Przede wszystkim cieszy nas debiut Adriana Przybyło, który zdobył pierwsze, ligowe punkty w karierze. Niemal od początku kontrolowaliśmy wynik tego meczu. Tarnowianie z różnym skutkiem próbowali zmniejszyć przewagę, ale gdy już to zrobili, to nasi zawodnicy tym samym odpowiadali. W pewnym momencie mieliśmy aż dwanaście punktów przewagi.

Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale menedżer Paweł Piskorz razem z trenerem, Adrianem Gomólskim, postanowili, że w biegach nominowanych pojadą młodzieżowcy, stąd taki, a nie inny wynik. Teraz czeka nas chwila przerwy i koncentrujemy się na meczu wyjazdowym w Ostrowie, który czeka nas 27 lipca.”

Zobaczcie co Michałowie Gręboszowi z mediów klubowym powiedzieli manager zespołu Paweł Piskorz i debiutujący wychowanek Stali 16-letni Adrian Przybyło.

Paweł Piskorz, menadżer Texom Stali Rzeszów

Jesteśmy świeżo po zakończonym derbowym spotkaniu między Texom Stalą Rzeszów a Autonoma Unią Tarnów. Mecz wygrany 48:42 przez gospodarzy. Ze mną menadżer zespołu pan Paweł Piskosz. Menadżerze, no wygrywamy ten mecz. Każdy z ośmiu zawodników dostał swoją szansę. Chyba plan wykonany?

Nie, no oczywiście jesteśmy mega zadowoleni przede wszystkim tym, że przebieg meczu pozwolił na troszkę testów, troszkę sprawdzania, no i przede wszystkim szanse w biegach nominowanych dla zawodników młodzieżowych. To jest bardzo istotne, bo to będzie procentowało dla nich na pewno – udział w biegach 14, 15 jest na pewno większym współczynnikiem do zwiększenia ich poziomu niż treningi, prawda? Więc bardzo się cieszę. Przede wszystkim dzisiaj z debiutu Adriana Przybyło, tak? Bo to jest chłopak z krwi i kości, wychowanek rzeszowskiej Stali. Pokazał dzisiaj, że mimo 16 lat też potrafi trzymać gaz w newralgicznych momentach, kiedy jest na styku. Tylko możemy się cieszyć, bo ten chłopak ma naprawdę papiery na dobrego zawodnika. No mówię, ja jestem dzisiaj bardzo zadowolony. Krótko, zwięźle – 6:0 z Unią Tarnów.

Świetny tydzień za nami, bo hat-trick zwycięstw – dzisiaj trzecie w siedem dni, osiem punktów dopisaliśmy do tabeli. Przybliża nas to do play-offów, ale cały czas droga jeszcze ciężka. Jeszcze musimy wygrywać. Jakie plany dalej? Przygotowania?

No tak. No słuchajcie, teraz wszystko jest w naszych rękach. To my dyktujemy, gdzie będziemy jechać i co się wydarzy w kolejnych meczach. Przed nami trzy mecze rundy zasadniczej. Teraz mamy dwa tygodnie przerwy. Będziemy mogli patrzeć, co się dzieje w lidze, jak inne kluby sobie radzą. My udajemy się do Ostrowa, no i w Ostrowie jedziemy o pełną pulę, o zwycięstwo.

Trzeba chyba będzie w domu jakąś półeczkę przygotować, odkurzyć, żeby ta statuetka gdzieś znalazła miejsce.

No tak, to miejsce pewnie się znajdzie. Natomiast myślę, że to jest statuetka dla całej drużyny, bo cała drużyna zasłużyła na statuetkę. Ja jestem małym trybikiem – to oni są tymi największymi trybami, które napędzają tą drużynę i jestem dumny, że mogę być menadżerem takiego zespołu.

Adrian Przybyło, zawodnik Texom Stali Rzeszów

Ze mną teraz dzisiejszy debiutant Adrian Przybyło. Adrian, krótko zapytam, jak wrażenia? Zadowolony z wyniku i w ogóle z atmosfery i z jazdy. Wsparcie chyba tu w parku maszyn miałeś od każdego. Każdy przybijał piątki po tych twoich biegach. Myślę, że atmosfera jest okej w drużynie.

Tak, każdy się emocjonuje, wspiera mnie tak jak tylko może. Tak mi się wydaje.

Jak to było stanąć na starcie obok byłego uczestnika Grand Prix Mateja Zagara, bo widać, że raczej nie czułeś respektu – na łokcie się rozpychałeś ostro po starcie.

Nie myślałem o tym szczerze. Zawsze wykreślam swoich przeciwników w programie, żebym nie wiedział, z kim jadę.

A jak trener Adrian Gomólski – zadowolony, pochwalił, poklepał po plecach, czy już jakieś wskazówki na przyszłość były?

Zadowolony i myślę, że też zapamięta te zawody na długo.

TEXOM STAL RZESZÓW — AUTONA UNIA TARNÓW 48:42 

STAL: 9. Jacob Thorssell 4+1 (0, 3, 0, 1*, -); 10. Keynan Rew 10+1 (3, 2*, 2, 3, -); 11. Nicolai Klindt 10+1 (3, 2*, 3, 2, -); 12. Marcin Nowak 7+1 (1*, 3, 1, 2, -); 13. Paweł Przedpełski 8+1 (2, 3, 1, 2*); 14. Franciszek Majewski 6+1 (3, 2*, 0, 1); 15. Adrian Przybyło 2+1 (1, 0, 1*, 0); 16. Wiktor Rafalski 1 (1, 0). Menadżer: Paweł Piskorz.

UNIA: 1. Marko Lewiszyn 6+2 (1*, 1*, 1, 0, 3); 2. Matej Zagar 11 (3, 2, 3, 3, -); 3. Mateusz Szczepaniak 11+1 (2, 1, 2*, 3, 0, 3); 4. Igor Gryzło 0 (-, -, -, -); 5. Timo Lahti 0 (0, w, 0, -, -, -); 6. Radosław Kowalski 11+1 (2, 1, 1, 3, 2, 2*); 7. Jan Heleniak 0 (0, 0, -, 0); 8. Fraser Bowes 3+1 (w, 1, 2*). Trener: Stanisław Burza.

Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński.

Najlepszy czas: 65,46 — Matej Zagar (3. bieg)

Bieg po biegu: 3:3, 4:2 (7:5), 3:3 (10:8), 5:1 (15:9); 5:1 (20:10), 3:3 (23:13), 5:1 (28:14), 1:5 (29:19); 2:4 (31:23), 4:2 (35:25), 3:3 (38:28), 3:3 (41:31), 5:1 (46:32), 1:5 (47:37), 1:5 (48:42)

Klindt, Szczepaniak, Lewiszyn, Thorssell 3:3

Majewski, Kowalski, Przybyło, Heleniak 4:2 (7:5)

Zagar, Przedpełski, Nowak, Lahti 3:3 (10:8)

Rew, Majewski, Kowalski, Heleniak 5:1 (15:9)

Nowak, Klindt, Szczepaniak, Lahti (M) 5:1 (20:10)

Przedpełski, Zagar, Lewiszyn, Przybyło 3:3 (23:13)

Thorssell, Rew, Kowalski, Lahti 5:1 (28:14)

Kowalski, Szczepaniak, Przedpełski, Majewski 1:5 (29:19)

Zagar, Rew, Lewiszyn, Thorssell 2:4 (31:23)

Klindt, Kowalski, Nowak, Bowes (w) 4:2 (35:35)

Szczepaniak, Nowak, Thorssell, Lewiszyn 3:3 (38:28)

Zagar, Klindt, Przybyło, Heleniak 3:3 (41:31)

Rew, Przedpełski, Bowes, Szczepaniak 5:1 (46:32)

Lewiszyn, Bowes, Rafalski, Przybyło 1:5 (47:37)

Szczepaniak, Kowalski, Majewski, Rafalski 1:5 (48:42)

(AJ/mat. prasowe)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%